Google Pixel 7a udowadnia, że ​​Apple może wykonać lepszą robotę, tworząc budżetowy smartfon

click fraud protection

Google Pixel 7a ma specyfikację, która dorównuje flagowym telefonom w niskiej cenie, a iPhone SE firmy Apple został pozostawiony w tyle.

Jak pył z We/Wy Google 2023 osiada, porównania pomiędzy nowym Piksel 7a i istniejące Piksel 7 są powszechne. Istnieje tylko kilka różnic między tymi dwoma telefonami, a ponieważ wybierając Pixela 7a, zaoszczędzisz 100 dolarów, decyzja o zakupie smartfona jest tak oczywista, jak to tylko możliwe. Ale za 500 dolarów nowy Pixel 7a plasuje się w kategorii średniotonowej, zaledwie 70 dolarów powyżej najnowszego Apple iPhone’a SE, co może być jeszcze ciekawszym porównaniem. Pixel 7a był krytykowany za ramki i według tych wskaźników iPhone SE trzeciej generacji wygląda, jakby zaginął w niewłaściwej dekadzie. Jeśli więc Google mógł to zrobić, dlaczego Apple nie było w stanie stworzyć konkurencyjnego urządzenia na rynku kategoria budżetowych smartfonów?

Pixel 7a bazuje na telefonie z 2022 r., a iPhone SE na telefonie z 2017 r.

Jeśli reprezentujesz markę, która chce zaprojektować budżetowy smartfon, solidną strategią jest wykorzystanie istniejących telefonów jako podstawy. Firma wydała już pieniądze na badania i rozwój na zaprojektowanie obudowy telefonu, a także posiada sprzęt produkcyjny potrzebny do faktycznego wyprodukowania telefonu. Może to być opłacalny sposób na zaoferowanie wysokiej jakości telefonu w rozsądnej cenie, ale wszystko zależy od tego, jaki telefon firma zdecyduje się replikować.

W przypadku Google Pixel 7a jest mniej więcej identyczny z Pixelem 7, który zapowiedział pod koniec 2022 roku. To może prowadzić do zgadywania, że ​​najnowszy iPhone SE Apple’a bazuje na iPhonie 13 z zeszłego roku. A może iPhone 12 z poprzedniego roku? Nie – jest oparty na iPhonie 8, który został wydany w 2017 roku i był niesamowicie podobny do iPhone’a 7 z 2016 roku. iPhone SE jest znacznie bliżej bycia urządzeniem sprzed dziesięciu lat niż nowym.

Pixel 7a udowadnia, że ​​Apple może – i powinien – wyprodukować iPhone’a ze średniej półki, który będzie konkurencyjny w swojej kategorii, nie tylko dla konsumentów.

Pixel 7a różni się od Pixela 7 tylko pod trzema względami. Nowy budżetowy smartfon Google ma 6,1-calowy wyświetlacz, który jest nieco mniejszy niż 6,3-calowy Pixel 7, ale poza tym ładnie się prezentuje pod względem jakości. Ma plastikowy tył zamiast szklanego, jaki można znaleźć w Pixelu 7, ale trudno to zauważyć ze względu na błyszczące wykończenie. Wreszcie Pixel 7a ma mniejszy czujnik aparatu i gorszy sprzęt niż Pixel 7. Może to być kilka kluczowych różnic, ale istnieje również mnóstwo kluczowych podobieństw pod względem wydajności i sprawności aparatu.

iPhone SE ma jedną cechę wspólną z najnowszym iPhonem 14. IPhone SE ma ten sam układ na chipie (SoC) A15 Bionic, co obecny iPhone 14, który w zeszłym roku również udostępnił swój układ z iPhone'ami z serii 13. Nawet teraz A15 Bionic może konkurować z każdym procesorem do smartfonów dostępnym na rynku i z pewnością jest mile widzianym dodatkiem do przestarzałego iPhone'a SE. Ale na tym kończą się podobieństwa między budżetowymi telefonami Apple a flagowymi telefonami. Wszystko inne – od rozmiaru, jakości wyświetlacza, aparatu i kształtu po dostępne zabezpieczenia biometryczne – jest inne.

Apple wie, jak zaoferować solidne urządzenia ze średniej półki

Częścią problemu z iPhonem SE jest to, że Apple wie, jak produkować i sprzedawać urządzenia budżetowe i średniotonowe. Wystarczy spojrzeć na iPhone’a 8, na którym trafnie bazuje iPhone SE. Model ten zadebiutował wraz z flagowym iPhonem X, który w 2017 roku całkowicie zmienił konstrukcję telefonu. Firma Apple wiedziała, że ​​nie wszyscy jej klienci są gotowi na przejście na nowy projekt lub zapłacenie za to Za iPhone'a X żądano 1000 dolarów, więc dostarczył iPhone'a 8 i iPhone'a 8 Plus jako inne opcje.

iPhone 8 nie jest jedynym przykładem Apple produkującego niższą wersję swojego flagowego iPhone'a. iPhone 5C był zabawną i kolorową alternatywą w 2013 roku, kosztując o połowę mniej niż jego flagowy odpowiednik, iPhone 5S. (Chociaż ceny smartfonów były wówczas bardziej bezpośrednio oparte na umowach z operatorami, więc ceny były niższe w całym kraju na płycie.) Niedawno wprowadzono iPhone’a XR jako tańszą alternatywę dla iPhone’ów XS i XS Max 2018. Ten telefon pozostał na rynku przez kilka lat po premierze, wypełniając lukę pomiędzy skromnym iPhonem SE a flagowymi iPhone'ami Apple.

Żaden z tych iPhone'ów nie był tak zbliżony cenowo do swoich flagowych odpowiedników, jak Pixel 7a do Pixela 7. Nie były też tak przystępne cenowo jak obecnie Pixel 7a i kosztowały zaledwie 500 dolarów. Były jednak o wiele lepsze niż dzisiejszy iPhone SE i pokazują, na co stać Apple, próbując pierwotnie stworzyć smartfon ze średniej półki.

Nie bierze się to nawet pod uwagę Pixela 6a, który ma już rok, ale jeszcze bardziej szkodzi wiarygodności iPhone’a SE. Dzięki premierze Pixela 7a można go kupić już za 300 dolarów. Choć nadal brakuje mu surowej mocy obliczeniowej, nawet Pixel 6a ma bardziej nowoczesny wygląd niż iPhone SE. Mówiąc prościej, zarówno Pixel 6a, jak i 7a są lepsze od iPhone'a SE pod wieloma względami. To prawda, mimo że Pixel 6a może być nawet o 130 dolarów tańszy niż iPhone SE.

Apple nadal będzie sprzedawać więcej iPhone'ów SE niż Pixeli 7a ze względu na lojalność wobec marki

Jeśli istnieje jeden czynnik, który można przypisać skromnemu wejściu Apple na rynek średniej półki, jest nim lojalność wobec marki. Ludzie kupują iPhone'y, ponieważ są iPhone'ami, niekoniecznie ze względu na oferowane przez nie propozycje wartości lub oferowane przez nie funkcje. W związku z tym osoba szukająca iPhone'a SE może nawet nie brać pod uwagę Pixela 7a lub Pixela 6a jako opcji. Chcą kupić najtańszego iPhone'a ze średniej półki, a nie najtańszego telefonu ze średniej półki.

Ta ideologia wyznawana przez konsumentów Apple nie daje firmie żadnej motywacji do tworzenia dla swoich klientów lepszego smartfona ze średniej półki. Jeśli ludzie nadal będą kupować przestarzałego iPhone'a SE — lub zamiast tego uaktualnić go do najnowszego iPhone'a 14 — po co mieliby tracić pieniądze i czas na zaprojektowanie nowego smartfona ze średniej półki? Dopóki sprzedaż i popyt na iPhone'a SE nie spadną lub klienci Apple nie zostaną pozbawieni praw wyborczych, nie ma powodu sądzić, że w najbliższym czasie otrzymamy od Apple konkurencyjny telefon średniej klasy.

Sytuacja w zakresie lojalności klientów Apple ulega zmianie

iPhone SE (po prawej) wygląda na przestarzały w porównaniu do flagowych iPhone'ów.

Pixel 7a udowadnia, że ​​Apple może – i powinien – wyprodukować iPhone’a ze średniej półki, który będzie konkurencyjny w swojej kategorii, nie tylko dla konsumentów. Z raportu przeprowadzonego przez firmę badawczą Wave7 wynika, że ​​56% przedstawicieli sklepów operatorskich uważa, że ​​popyt na iPhone’a SE w kwietniu 2022 r. będzie słabszy niż w roku poprzednim, jak podaje PCMag. W lutym 2023 r. Apple w swoim raporcie zysków za pierwszy kwartał poinformował, że sprzedaż iPhone'a spadła o 8%. W tym samym miesiącu firma ogłosiła pierwszy kwartalny spadek sprzedaży od czasów przed pandemią Covid-19.

Szereg czynników – od zamykania fabryk po obawy konsumentów dotyczące inflacji – mógł doprowadzić Apple do punktu zwrotnego. Być może zatem uda mu się pójść w ślady Google i innych producentów i opracować solidną próbę stworzenia smartfona ze średniej półki, charakteryzującego się konkurencyjną ceną i wydajnością. Albo Apple może przetestować granice lojalności wobec marki i zaryzykować utratę dominującej pozycji na północnoamerykańskim rynku smartfonów.