Linux i Android to przyszłość gier przenośnych

Branża gier przenośnych nabiera tempa, ale jej przyszłość nie zależy od sprzętu. Będzie raczej polegać na Linuksie i Androidzie.

Urządzenia takie jak Pokład parowy, Ayaneo 2, a nawet Nintendo Switch w ostatnich latach szturmem podbiły świat. Przenośne konsole przenośne otwierają nowy świat wrażeń. Podczas gdy Nintendo produkuje komputery kieszonkowe od lat, pierwsze dwa oferują możliwość grania na PC w podróży, w komplecie z dobrą wydajnością, doskonałą żywotnością baterii i możliwością zrobienia o wiele więcej oprogramowanie.

Jednak Steam Deck ma przewagę nad Ayaneo 2 w jednym dużym dziale: systemie operacyjnym. O wiele łatwiej jest robić, co chcesz, na SteamOS, rozwidleniu Arch Linux, nie wspominając o zmniejszonym obciążeniu. Z jednej strony zmniejsza to koszty, ponieważ nie ma potrzeby wydawania pieniędzy na licencję na oprogramowanie do jego dystrybucji. Korzystanie z Linuksa ma jednak wady, takie jak wymagania dotyczące Warstwa kompatybilności protonowej aby mieć pewność, że w gry stworzone dla systemu Windows nadal będzie można grać.

Niemniej jednak wydaje się jasne, że przyszłość gier przenośnych będzie prawdopodobnie połączeniem Androida i Linuksa, a jest kilka powodów.

Linux jest otwarty i bezpłatny

Jeśli chodzi o oprogramowanie, Linux jest oczywiście atrakcyjnym wyborem dla każdej firmy chcącej zbudować nową maszynę do gier. Nie tylko jest to otwarte i darmowe jądro, od którego można zacząć, ale istnieje wiele dystrybucji, które firmy mogą dziedziczyć i na podstawie których rozwijać swoje systemy. (Zobacz SteamOS, oparty na Arch.) Ponieważ urządzenia przenośne starają się maksymalnie obciąć koszty, maksymalnie wykorzystując ograniczony sprzęt, Linux staje się bardziej atrakcyjną opcją.

Oczywiście największą wadą jest to, że baza Linuksa prawdopodobnie wymagałaby, aby system operacyjny był typu open source. Na przykład możesz przeglądać kod SteamOS, nawet jeśli sam klient Steam jest zastrzeżony. Firmy takie jak Microsoft, Sony i Nintendo polegają na systemach antypirackich i blokowanych, aby chronić sprzedaż swoich gier, a system operacyjny typu open source może odstraszyć te firmy.

Jednak urządzenia przenośne, takie jak Nintendo DS, pokazały, że nawet w obliczu szerzącego się piractwa gry nadal mogą sprzedawać się niewiarygodnie dobrze i przynosić zyski. Ponieważ komputery PC są tak otwarte, gry z crackiem są wszędzie, ale gracze nadal kupują gry. Udowodnienie tego firmom jest samo w sobie wyczynem, ale można tego dokonać, a rynek komputerów osobistych udowadnia, że ​​ludzie, na ogół, będą kupować ich gry, zamiast je piracić.

Urządzenia przenośne do gier z Androidem już tu są

Tymczasem precedens dla przenośnych urządzeń do gier z systemem Android został już ustanowiony. Urządzenia takie jak Chmura Logitecha i Razera Edge’a są oparte na systemie Android i istnieje już ogromna różnorodność gier, w które można grać na tych systemach. Co więcej, procesory graficzne smartfonów są dość mocne. W końcu Nintendo Switch korzysta z Tegry X1, a procesor graficzny Maxwell w tym SoC (który również działa z niższą częstotliwością taktowania po odłączeniu od stacji dokującej) od dawna jest zdeklasowany przez procesory graficzne takie jak Adreno 740 w Snapdragon 8 generacji 2.

Nie wspominając już o tym, jacy byli ludzie emulowanie gier na Androida przez lata. Popularność gier mobilnych również rośnie, a tytuły wymagają intensywnej grafiki, np Uderzenie Genshina I Call of Duty na komórkę czołowe miejsca na listach przebojów. Android jest już poważną platformą do gier, a urządzenia przenośne, które to wykorzystują, zaczynają być wypuszczane częściej.

Jasne, granie głównie na urządzeniach mobilnych nadal niesie ze sobą piętno wśród innych osób w społeczności gier wideo, ale tak jest postrzeganie zaczyna się zmieniać, gdy nawet najbardziej sceptyczni zdają sobie sprawę z prawdziwej mocy nowoczesnego flagowca z Androidem mogę zrobić. Logitech Cloud to w zasadzie smartfon z Androidem średniej klasy, ale jego możliwości grania w chmurze są możliwe dzięki otwartości systemu operacyjnego.

Nawet Nintendo Switch korzysta z Androida

Mało znanym faktem jest to, że nawet Nintendo Switch w pewnym stopniu korzysta z Androida. Używa menedżera wyświetlania o nazwie „SurfaceFlinger” wewnątrz hobinder wraz z platformą multimedialną Stagefright. Zostały one zaimplementowane z modyfikacjami, aby pasowały do ​​HorizonOS, kryptonimu systemu operacyjnego Nintendo Switch. Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że Nvidia wykonała już prace nad stworzeniem menedżera wyświetlania graficznego współpracującego z chipsetem Tegra X1 używanym w urządzeniach z systemem Android.

Co ciekawe, wiele lat temu nieistniejący już założyciel i dyrektor generalny Cyanogen, Kirt McMaster, stwierdził, że Nintendo chciał współpracować z firmą Cyanogen przy tworzeniu systemu operacyjnego dla nadchodzącego urządzenia, które później stało się Przełącznik. Kazał im „przykleić to” i dlatego nigdy się to nie zmaterializowało. Nie jest to specjalnie zaskakujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę korzenie Tegry w Switchu.

Jeśli stos graficzny Androida jest wystarczająco dobry dla urządzenia przenośnego takiego jak Nintendo Switch, jednego z najlepiej sprzedających się urządzeń do gier od czasów debiut w 2017 r., to zdecydowanie jest wystarczająco dobry, aby firmy rozważyły ​​użycie jako podstawowego systemu operacyjnego do gier jako cały.

Dziękujemy Markowi z zespołu Skyline za pomoc w tej części artykułu!

W przyszłości konsole i urządzenia przenośne będą korzystać z systemów Android i Linux

Nie jestem pewien, czy będzie to następna generacja, ale jestem pewien, że konsole i urządzenia kieszonkowe będą w przyszłości korzystać z jakiejś wersji systemu Android lub Linux. Oszczędza koszty i czas rozwoju, umożliwiając nawet mniejszym firmom testowanie tych systemów operacyjnych pod kątem gier.

Nie oznacza to, że firmy zapewnią dostęp do systemu, jeśli będzie on dostarczany z dystrybucją Androida lub Linuksa. W rzeczywistości jest mało prawdopodobne, że tak się stanie. Na przykład PlayStation obsługuje Orbis OS, system operacyjny oparty na FreeBSD. Chociaż możliwe jest uruchomienie na nim Linuksa po jailbreaku, Sony zablokowało swoje najnowsze konsole. W przypadku urządzeń kieszonkowych następnej generacji firmy prawdopodobnie będą używać mocno zablokowanych wersji Android i Linux, prawdopodobnie nierozpoznawalne poza wzmianką w ujawnieniu licencji w pliku ustawienia. Jest mało prawdopodobne, aby firmy zrzekły się kontroli nad oprogramowaniem w obawie przed piractwem, a nawet oszukiwaniem w grach online.

Niemniej jednak jest całkiem jasne, że firmy zaczynają uwzględniać Androida i Linuksa w swoich planach rozwoju oprogramowania na konsole. Nintendo rozważało to już w przypadku Switcha (i nawet w pewnym stopniu na nim zrealizowało), a firmy takie jak Valve z Steam Deck pokazały, że może to działać bardzo, bardzo dobrze. Bycie graczem to ekscytujący czas, a wykorzystywana technologia jest w dużej mierze tego przyczyną.