Pojawiły się nowe obrazy na żywo Pixela 7a, dzięki którym możemy bliżej przyjrzeć się oszałamiającym wariantom Carbon i Arctic Blue.
Pojawiły się nowe zdjęcia Piksel 7a, ale tym razem zamiast renderów, które tak często widzieliśmy w przeszłości, zamiast renderów otrzymujemy rzeczywiste zdjęcia urządzenia. Nowe zdjęcia przedstawiają telefon w kolorach Carbon i Artic Blue oraz jego opakowanie. Niewiele więcej towarzyszy tym nowym obrazom, ale w większości nie ma potrzeby wiązać żadnych informacji, ponieważ o smartfonie już dużo wiemy. Chociaż oficjalna data premiery nie została ujawniona, krążyły pogłoski, że Pixel 7a zostanie zaprezentowany w trakcie We/Wy Google 2023 odbędzie się 10 maja.
Nowe zdjęcia pochodzą od SnoopyTech na Twitterze i zostały opublikowane pod dwoma różnymi tweetami, które możecie zobaczyć powyżej i poniżej. Pierwsza seria zdjęć przedstawia kolor Carbon Pixela 7a, który pokazuje również coś, co wygląda jak pudełko detaliczne telefonu. Na pudełku wyraźnie widać etykietę Pixela 7a, tył telefonu i kabel USB-C.
SnoopTech pokazał także zdjęcia Pixela 7a w kolorze Arctic Blue. Zdjęcia przedstawiają coś, co wygląda jak opakowanie detaliczne, wraz z tyłem słuchawki. Nie jest jasne, skąd pochodzi to urządzenie, ale wygląda na to, że obraz zawiera pewne zmiany, w tym coś na tylnym panelu jest zasłonięte. Chociaż oba telefony wyglądają dobrze, trudno stwierdzić, czy są to jednostki na żywo, modele atrapy, czy coś innego.
O ile możemy się spodziewać po Pixelu 7a w momencie jego premiery, jeśli obecna fala wycieków jest dokładne, urządzenie powinno zostać dostarczone z procesorem Google Tensor G2, 8 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej składowanie. Podobnie jak w przypadku poprzedniego Pixela 6a, nie wydaje się, aby istniała alternatywna opcja konfiguracji z większą ilością pamięci RAM i pamięcią masową.
Telefon będzie miał także 6,1-calowy wyświetlacz OLED 90 Hz i główny aparat 64 MP oraz ultraszerokokątny 12 MP. Ponadto powinien pomieścić akumulator o pojemności 4400 mAh z maksymalną prędkością ładowania przewodowego 20 W, a także ładowaniem bezprzewodowym. Jeśli chodzi o cenę, smartfon będzie podobno kosztować 499 dolarów, czyli o 50 dolarów więcej niż jego poprzednik. Podsumowując, byłoby to stosunkowo dobre ulepszenie poprzedniego modelu, ale czy to wszystko wystarczy, aby uczynić go jednym z najlepsze tanie telefony z Androidem.