Czy Meteor Lake, dysponujący mniejszą liczbą rdzeni niż Raptor Lake, jest naprawdę procesorem nowej generacji do komputerów stacjonarnych?
Chipsy Intel Meteor Lake czternastej generacji mają zostać wprowadzone na rynek jeszcze w tym roku, ale zanim poznaliśmy jakiekolwiek oficjalne specyfikacje, wielu już wykluczyło je jako ulepszenie Procesory Raptor Lake 13. generacji. Krążą solidne pogłoski, że Meteor Lake będzie miało sześć wydajnych rdzeni zamiast ośmiu Raptor Lake, co skłoniło niektóre publikacje do nazwania Meteor Lake „krok do tyłu„w sprawie wydajności. Krążą nawet pogłoski, że komputerowa wersja Meteor Lake został wprost odwołany i że odświeżenie Raptor Lake uzupełni luki.
Nie będę szczegółowo omawiał teorii anulowania, ponieważ tak naprawdę nie dowiem się tego, dopóki Intel nie potwierdzi więcej. Bardziej interesuje mnie dyskurs na temat wydajności Meteor Lake, który wymieniany jest jako potencjalny powód, dla którego najnowocześniejszy układ Intela pomija desktop. Zmniejszenie liczby rdzeni w Meteor Lake prawdopodobnie nie jest błędem ani rozważaniem wyłącznie z myślą o laptopach. Raczej wykorzystuje mocne strony Intela zarówno w komputerach stacjonarnych, jak i laptopach.
Architektura hybrydowa i problem z rdzeniami P
Większość procesorów Alder Lake i Raptor Lake ma coś, co nazywa się „architekturą hybrydową”, jak Intel nazywa użycie dwóch różnych rodzajów rdzeni w jednym procesorze. Jeśli kiedykolwiek słyszałeś o Arm's Big. LITTLE, to znasz tę koncepcję. Firma Intel wykorzystuje rdzenie wydajnościowe (rdzenie P) i rdzenie wydajnościowe (rdzenie E). Pomimo kilku wybojów na drodze, gdy Intel pojawił się na rynku po raz pierwszy Jezioro Olchowe już w 2021 roku, ten projekt okazał się dość skuteczny i odegrał kluczową rolę w powrocie Intela.
Alder Lake i Raptor Lake nie są idealne, ale nie jest to spowodowane rdzeniami typu E, które często są wyśmiewane z powodu ich indywidualnej słabości. W rzeczywistości rdzenie elektroniczne są świetne, a liberalne wykorzystanie ich przez Raptor Lake jest tego dowodem. W rzeczywistości to rdzenie P stanowią największy problem dla procesorów Alder Lake i Raptor Lake, ponieważ zużywają tony energii. W swojej recenzji Core i9-12900KAnandtech odkrył, że przy obciążeniu jednowątkowym jeden rdzeń P zużywał 78 W, a jeden rdzeń E 15 W, co oznacza, że Rdzeń P musi być co najmniej pięć razy szybszy, aby osiągnąć wydajność rdzenia E, a rdzenie P zwykle spadają znacznie poniżej tej wydajności cel.
Co gorsza, rdzenie P również zajmują dużo miejsca. Pojedynczy rdzeń P Raptor Lake ma mniej więcej taki sam rozmiar jak trzy rdzenie E, co oznacza wersję procesora składającą się wyłącznie z rdzeni P. Core i9-13900K realistycznie miałby ich tylko 12, ale niewątpliwie radziłby sobie gorzej przy mocy 253 W 13900K TDP. Nic dziwnego, że Intel chce używać rdzeni E, podczas gdy rdzenie P wydają się przydatne tylko do zapewnienia dobrej wydajności pojedynczego wątku w aplikacjach, które nie wymagają ton rdzeni.
Wzrost wydajności to wzrost wydajności
Zużycie energii to zdecydowanie największa słabość Alder Lake i Raptor Lake. Właśnie dlatego rdzenie P są dystrybuowane w mniejszych ilościach niż rdzenie E i chipy hybrydowe stworzone specjalnie dla laptopów, których limit wynosi sześć rdzeni P, a nie osiem, jakie widzimy w modelach komputerów stacjonarnych. Meteor Lake z pewnością jest próbą rozwiązania i naprawienia tych problemów, ale usunięcie dwóch rdzeni P teoretycznie nie wpłynie korzystnie na wydajność Meteor Lake.
Pozbycie się kilku rdzeni P wydaje się właściwym posunięciem zarówno w segmencie komputerów stacjonarnych, jak i laptopów.
Rzecz w tym, że dwa rdzenie P prawdopodobnie nie poprawią ani nie pogorszą wydajności Meteor Lake. Dzięki 13900K Intel w zasadzie osiągnął limit mocy, jaką może zużyć główny procesor. Szczytowa moc 253 W to już dość wysoki TDP, ale nawet przy ustawieniach fabrycznych 13900 K może zwiększyć znacznie powyżej 300 W. W tym momencie firma Intel ma zasadniczo ograniczoną moc i nie może poprawić wydajności bez osiągnięcia wyższej wydajności. Oczywiście rdzenie P nie są tak wydajne jak rdzenie E, więc pozbycie się kilku ma mnóstwo sensu, zwłaszcza, że wpływa to tylko na wydajność wielordzeniową i nie zmniejszy wydajności jednordzeniowej Wszystko.
Nie wiemy, o ile wydajniejsze będzie Meteor Lake w porównaniu z Raptor Lake, ale jedna z plotek głosi, że Intel celuje w Wzrost wydajności o 50% lub więcej nad jeziorem Raptor przy tej samej liczbie rdzeni. Ponieważ najwyższej klasy chip Meteor Lake nie ma tak wielu rdzeni jak 13900K, wiemy, że ta plotka nie może odnosić się do do flagowych modeli, ale trudno sobie wyobrazić, że topowy procesor Meteor Lake nie będzie wydajniejszy od 13900K. Nawet 20% poprawa wydajności oznaczałaby 20% większą wydajność przy tym samym zużyciu energii.
O ile chipy Meteor Lake do komputerów stacjonarnych nie są ograniczone do TDP poniżej 200 W (co ograniczałoby wydajność z najwyższej półki), obawy o najwyższą wydajność Meteor Lake wydają się bezpodstawne. Jest oparty na węźle Intela 7 nm (oficjalnie nazywanym Intel 4), ma nową architekturę i wykorzystuje nową konstrukcję płytek. Poprawa wydajności o 50% jest w granicach rozsądku i właśnie tego Intel potrzebuje teraz najbardziej, ponieważ zwiększenie zużycia energii nie wydaje się już wchodzić w grę. Pozbycie się kilku rdzeni P wydaje się właściwym posunięciem zarówno w segmencie komputerów stacjonarnych, jak i laptopów.
Liczba rdzeni nie jest największą słabością Meteor Lake
Jeśli cokolwiek zniszczy Jezioro Meteorowe, z pewnością nie będzie to jego rdzeń. Sam nowy proces może albo poprawić częstotliwości o 20% bez zwiększania mocy, albo zmniejszyć moc o 40% przy tej samej częstotliwości taktowania w porównaniu z węzłem Intela wykonanym w procesie technologicznym 10 nm. To najlepszy scenariusz, ale ponieważ Meteor Lake zawiera również ulepszenia architektoniczne, możemy sądzić, że Intel nie będzie miał zbyt wielu problemów z poprawą wydajności i wydajności w niektórych najlepsze procesory.
Intel może mieć problem z połączeniem wszystkich części Jeziora Meteorowego, sprawieniem, by działało i wypuszczeniem go na rynek. Sposób, w jaki Intel podchodzi do chipletów (lub płytki, jak je nazywa firma) jest głęboko niepokojąca. Tam, gdzie AMD opracowuje kilka różnych chipów i wykorzystuje wiele z nich, aby osiągnąć pożądaną wydajność, Intel projektuje kilka różnych, wyspecjalizowanych chipów, z których każdy ma inną produkcję rozważania. Dla Intela oznacza to wyższe koszty rozwoju, mniejszą elastyczność w korzystaniu z jego płytek i, co najważniejsze, zwiększone ryzyko opóźnień. Pojedyncza płytka może pomieścić cały segment, jeśli nie jest gotowa.
12900K I 13900K były świetne, kiedy się pojawiły, ale procesory 10 nm były opóźnione o wiele lat, a to był tylko procesor Intela czwarta próba w procesie 10 nm, która zaowocowała naprawdę dobrymi procesorami. Wyobraź sobie, że 12. generacja została wypuszczona na rynek w 2018 lub 2019 roku 2021; tyle kosztują Intela opóźnienia 10 nm. Dziwne wydaje się martwienie się o rdzenie, gdy Jezioro Meteorowe nie dotarło jeszcze do mety.
Wkrótce się dowiemy, czy proces 7 nm Intela rozpocznie się tak słabo, jak 10 nm, i jeśli prawdą jest, że Intel stworzył wersję Meteor Lake dla komputerów stacjonarnych, to naprawdę zły znak. Technologia 10 nm była stosowana wyłącznie w laptopach przez ponad trzy lata, ponieważ węzeł 10 nm nie był gotowy na wysokiej klasy procesory z dużą liczbą rdzeni i dużym poborem mocy. Wygląda na to, że technologia 7 nm Intela pozwala na produkcję dużych procesorów, ale jeśli chipy Meteor Lake mają ograniczoną moc ze względu na problemy techniczne, to jest to znacznie większy problem niż kilka brakujących rdzeni.