Intel przedstawia plan działania do 2025 r., zmienia nazwy swoich węzłów procesowych

Intel ogłosił, że dzisiaj zmienia nazwy swoich węzłów, ale także przedstawił plan działania dla tych węzłów do roku 2025.

Intel to firma, która pracuje obecnie na pełnych obrotach, zgodnie z zamierzeniami świeżo upieczonego dyrektora generalnego Pata Gelsingera popchnąć firmę do przodu i nadrobić zaległości w (wielu) obszarach, w których straciła grunt pod nogami konkurentów. Dziś firma wyłożyła karty na stół, przedstawiając plan działania do 2025 r., ale jednocześnie podkreślając swoje zaangażowanie w przewidywalny harmonogram. Rzeczywiście, wszyscy pamiętamy, jak 10 nm węzły Intela były opóźnione o lata, a teraz 7 nm również jest opóźnione.

Po pierwsze, Intel zmiana nazwy jego węzły procesowe. Może to brzmieć jak drobnostka, ale jest to punkt wyjścia do wszystkiego, czym firma dzisiaj się pochwaliła. W tej chwili firma korzysta z technologii SuperFin 10 nm i oczywiście nigdzie się to nie zmieni, ponieważ taki proces już istnieje. Ale węzły Intela nie będą już nazywane na podstawie wielkości bramek między tranzystorami. Po 10 nm SuperFin pojawią się procesory Intel 7, Intel 4, Intel 3, Intel 20A i Intel 18A, w tej kolejności.

Intel 7 był wcześniej znany jako Enhanced SuperFin i pojawi się jeszcze w tym roku. W przypadku konsumentów nazywa się to Alder Lake, a w przypadku centrów danych – Sapphire Rapids. Intel twierdzi, że wydajność cieplna wzrasta o 10–15% na wat.

Następny w kolejce jest Intel 4 i od tego momentu sprawy zaczynają się robić bardziej interesujące. Proces ten był wcześniej znany jako 7 nm i zostanie dostarczony w pierwszej połowie 2023 r., a produkcja rozpocznie się w 2022 r. Dla konsumentów nazywa się ono Meteor Lake, natomiast centra danych otrzymają Granite Rapids. Według niektórych slajdów pokazanych przez Intela, procesor graficzny w Meteor Lake może mieć do 192 jednostek wykonawczych, czyli dwa razy więcej niż w przypadku obecnego Core i7-1185G7 z Iris Xe.

Następny w kolejce jest Intel 3 i tu sytuacja zaczyna być nieco bardziej niejasna. Na przykład nie ma nazwy kodowej Lake ani Rapids, która pasowałaby do Intel 3. Wiemy, że produkcja rozpocznie się w drugiej połowie 2023 roku i powinna uzyskać o 18% lepszą wydajność tranzystorów w przeliczeniu na wat.

Jednak emocje są wokół Intela 20A, który zostanie wprowadzony na rynek w pierwszej połowie 2024 roku. Intel obiecuje zupełnie nową architekturę tranzystorową o nazwie RibbonFet oraz nową sieć zasilania z tyłu o nazwie PowerVia. Firma twierdziła, że ​​wprowadzi nas w tak zwaną erę angstremów. A jeśli nie wiesz, czym jest angstrem, jest to następna jednostka miary poniżej nanometra. Jeden angstrem to jedna dziesiąta nanometra. Według obecnych standardów branżowych, Intel 20A (tak, A oznacza angstrem) to około 2 nm, czyli 20 angstremów. Należy pamiętać, że nazwa i fakt, że jest to 20 angstremów, są prawie przypadkowe.

Na koniec firma podała, że ​​Intel 18A pojawi się na początku 2025 roku. Z wielu powodów nie rozwinięto w nim tego, czego można oczekiwać od Intela 18A. Głównym powodem jest jednak to, że firma ponownie skupiła się na dotrzymywaniu terminów, których sama dotrzymuje. I rzeczywiście wyznaczone dzisiaj terminy są ambitne.