5 powodów, dla których Apple Music nadal pozostaje w tyle w 2023 r

W porównaniu z niektórymi rywalami Apple Music ma pewne braki w niektórych obszarach. Jest kilka podstawowych funkcji, których nie powinno zabraknąć w 2023 roku.

Doszliśmy do punktu, w którym wielu z nas polega na usługach strumieniowego przesyłania muzyki, zamiast kupować albumy indywidualnie. Chociaż nadal istnieją fani, którzy wolą posiadać fizyczne lub cyfrowe kopie swoich ulubionych wydawnictw, zwykli słuchacze mają tendencję do priorytetowego traktowania transmisji strumieniowej. W końcu za jedną rozsądną miesięczną opłatę mają dostęp do milionów utworów bezpośrednio z chmury. Z pewnością są tego wady, ale dla zdecydowanej większości słuchaczy zalety przeważają nad wadami.

Apple Music to największy rywal Spotify i najczęściej wybierana przez użytkowników Apple usługa strumieniowego przesyłania muzyki. Jest nie tylko preinstalowany na urządzeniach Apple, ale jest także domyślny odtwarzacz muzyki na najnowsze iPhone'y i iPady. Dlatego wielu użytkowników faktycznie go subskrybuje ze względu na jego uprawnienia na poziomie systemu w systemach operacyjnych Apple, a nie ze względu na to, że jest on koniecznie większy niż jego rywale. Należą do nich: domyślny odtwarzacz audio z dedykowanym, szczegółowym widokiem pamięci w aplikacji Ustawienia do zarządzania utworami i innymi wbudowanymi aplikacjami (takimi jak Fitness, TV, Shazam) łączącymi się z ekskluzywnymi listami odtwarzania Tam.

Ogólnie jednak rzecz biorąc, Apple Music nadal pozostaje w tyle pod względem dostępności funkcji i jest 5 głównych problemów, z którymi aktywnie sobie radzę.

1. Brak odpowiedniej obsługi przekazywania

Wielu z nas inwestuje Produkty Apple ze względu na ciasny ekosystem, który je łączy. Korzystałem z różnych urządzeń z systemami Android, iOS, Windows i macOS i oczywiście produkty firmy z Cupertino współpracują ze sobą w sposób, który nie jest dokładnie możliwy na innych platformach. W rezultacie stawiam na pakiet Apple One, ponieważ usługi firmy najlepiej współpracują z jej sprzętem. Mimo to korzystanie z Apple Music na moich urządzeniach wiąże się z dużą irytacją: brak pliku audio Spotify Connect równowartość.

Dla niewtajemniczonych Spotify umożliwia abonentom Premium bezproblemowe przekazywanie kolejek między dowolnymi podłączonymi urządzeniami. Podobna oferta w Apple Music pozostaje nieobecna do dziś. Kiedy więc w pracy przesyłam strumieniowo muzykę z komputera Mac, a potem wychodzę na spacer z psami, nie mogę przekazać kolejki mojemu iPhone'owi ani Apple Watchowi.

Martwi mnie to, że ta funkcja działa HomePod firmy Apple, umożliwiając sterowanie odtwarzaniem muzyki z dowolnego urządzenia iDevice. Podobnie możesz przekazywać kolejkę między iPhonem a HomePodem, a nie jakimkolwiek innym urządzeniem Apple. Biorąc pod uwagę, że Spotify oferuje tę funkcję od lat, Apple nie ma wymówki, aby tego nie robić. Firma musiałaby jedynie rozszerzyć go z HomePoda, aby objąć wszystkie swoje urządzenia.

2. Crossfade nie pojawił się w pełni

Kolejnym nielogicznym krokiem podjętym przez Apple jest wprowadzenie obsługi przenikania na Androidzie, ale nie na iOS. Ta funkcja działa już na komputerze Mac, ale z jakiegoś powodu pozostaje nieobecna na iPhonie i Apple Watch. Crossfade umożliwia opcjonalne łączenie odtwarzania utworów poprzez przycięcie zadanej liczby sekund od ich początku i końca. Ta funkcja z pewnością ma przyjemny efekt, który moim zdaniem sprawia, że ​​słuchanie muzyki jest o wiele bardziej wciągające. Często zdarza mi się ręcznie pomijać kilka ostatnich sekund utworu i byłbym wdzięczny za ustawienie automatyzacji procesu. Jeśli macOS i Android sobie z tym poradzą, to iOS też.

3. Algorytm mnie nie łapie

Jednym z najczęstszych powodów korzystania z usług przesyłania strumieniowego jest odkrywanie muzyki. Kiedy polegałem na Spotify, algorytm rozumiał mój gust lepiej niż ja. Wydobyłoby na powierzchnię podziemne klejnoty artystów, o których nigdy nie słyszałem. Mam też podobne doświadczenia z YouTube Music. Choć moim zdaniem Spotify ma pod tym względem najlepszy algorytm.

Tymczasem Apple Music rzadko odtwarza mi utwory mało znanych artystów. Nie wspominając już o tym, że moje spersonalizowane radio często odtwarza utwory, które zawsze pomijam. Do tej pory powinien był się już nauczyć, że niektórzy artyści, piosenki i gatunki nic dla mnie nie znaczą, ale tak nie jest. Apple Music jest po prostu kiepski w DJ-owaniu.

W obronie Apple Music przeczytałem raporty twierdzące, że używanie Miłość I Nie lubić przyciski mają duży wpływ na algorytm. Nigdy jednak nie musiałem polegać na tym mechanizmie, korzystając ze Spotify czy YouTube Music. Choć w koncepcji brzmi to banalnie, zazwyczaj podczas słuchania muzyki wykonuję wiele zadań jednocześnie. W rezultacie używam głównie skrótów Centrum sterowania, aby pomijać utwory, których nie lubię. Wejście do aplikacji Muzyka i kliknięcie opcji Kocham/Nie lubię jest nieintuicyjne, ponieważ odtwarzacz na ekranie blokady również nie udostępnia do nich skrótów.

4. Czy możemy współpracować?

Idąc dalej, funkcje społecznościowe stały się podstawowym elementem aplikacji do strumieniowego przesyłania muzyki. Nie tylko odkrywamy nowych artystów, o których nie słyszeliśmy, ale także przypominamy sobie starsze utwory, których słuchają nasi przyjaciele. Chociaż Apple Music wdrożyło system znajomych, nadal nie obsługuje wspólnych list odtwarzania.

Najbliższą rzeczą, jaką mamy, jest playlista Friends Mix, która jest aktualizowana co tydzień i zawiera niektóre utwory, których słuchają Twoi znajomi. Jeśli więc chcesz stworzyć wspólną listę odtwarzania z innym użytkownikiem, do której oboje będziecie mogli dodawać utwory, będziecie musieli polegać na innej platformie do strumieniowego przesyłania muzyki. Wielu najlepszych przyjaciół lub par współpracuje przy tworzeniu playlist, a brak takiej oferty w Apple Music w 2023 r. jest dość niefortunny.

5. Należy przerobić powtórkę

Pod koniec każdego roku większość popularnych serwisów do strumieniowego przesyłania muzyki oferuje zabawne podsumowania. Zawierają one szczegółowe informacje na temat niektórych istotnych statystyk w formie niewielkich slajdów, które są zarówno zabawne, jak i łatwe do udostępnienia w mediach społecznościowych. I chociaż Apple oferuje coroczną funkcję powtórki, nadal nie jest ona tak zabawna i wszechstronna jak funkcje Spotify i Anghami.

Doceniam fakt, że playlista Apple Replay jest uruchamiana około lutego i aktualizuje się co tydzień aż do końca roku. Jednak rzeczywiste statystyki udostępnione w grudniu nie są tak interesujące i zdecydowanie przydałyby się zmiany. Replay 2022 wprowadził pewne usprawnienia w tym dziale, ale niektórzy rywale wciąż są o wiele mil przed Apple.


Mimo że tych 5 brakujących funkcji jest stosunkowo niewielkich, w rzeczywistości mają one zauważalny wpływ na ogólne wrażenia. Korzystam z Apple Music nie dlatego, że jest lepsza czy dlatego, że chcę, ale dlatego, że w pewnym sensie jest to na mnie narzucane. Pakiet Apple One ma dla mnie osobiście duży sens, a aplikacja Muzyka ma więcej uprawnień systemu operacyjnego niż aplikacje innych firm. Gdyby Apple postępowało uczciwie lub gdybym był aktywnym użytkownikiem Androida/Windowsa, w mgnieniu oka wróciłbym do Spotify. Mamy tylko nadzieję, że producent iPhone'a rozwieje te obawy po premierze iOS 17 I iPadOS 17.