Miłość Xiaomi do Snapdragona 625 dała nam kolejnego następcę, obiektywnie gorszego od poprzednika. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej!
Kiedy miałem możliwość recenzji Xiaomi Redmi Note 3, Poszedłem z niskimi oczekiwaniami. Po rozpoczęciu mojej przygody z Androidem na urządzeniu z niższej półki i przez kilka lat zmaganiach o lepszy smartfon, z pewnością nie Oczekiwać przejście na niższą wersję mojego OnePlus One (uważanego wówczas za flagowca) do urządzenia konkurencyjnego w segmencie budżetowym.
Ale moje ówczesne wyobrażenia jako recenzenta amatora były z góry przyjęte nie mógł się bardziej mylić.
Redmi Note 3 był fantastycznym urządzeniem, które znacznie przekroczyło cenę sprzedaży. Ogólne wrażenia, jakie oferował, w ogóle nie przypominały urządzenia „dla początkujących”. Niektóre aspekty urządzenia nawet zbliżyły się do flagowego doświadczenia, a niektóre, jak żywotność baterii, nawet wykraczały poza ten poziom. Jako okazjonalny gracz Redmi Note 3 Używanie też było przyjemnością — brak oznak dławienia termicznego, nawet przy intensywnych grach przez długie, nieprzerwane sesje, oraz bateria, która pozwala wydłużyć sesje grania nawet dłużej niż zwykle. To ostatecznie
na nowo zdefiniowałem dzisiejsze rozumienie smartfonów z niższej półki, ich potencjał i sposób działania niektórych firm mogę to zrobić dobrze.Duża część zasługi za niezwykłą wydajność i doświadczenie Redmi Note 3 przypadła znajdującemu się w nim SoC. Redmi Note 3 sprzedawany w Indiach był wyposażony w Qualcomm Snapdragon 650, sześciordzeniowy procesor średniej klasy z szybkością 4x Rdzenie Cortex-A53 do codziennych zadań i oszczędzania energii oraz 2 rdzenie Cortex-A72, gdy potrzebujesz tego dodatkowego wydajność. To był zbudowany w wytrzymałym procesie 28 nm, ale to nie powstrzymało go – w tamtym czasie – od wybijania się ponad swój segment. Ta szczególna kombinacja zaowocowała płynną i wydajną pracą w codziennych zadaniach, która utrzymywała się również w przypadku cięższego użytkowania.
Kiedy więc ogłoszono Redmi Note 4, byłem rozczarowany wyborem SoC, na który zdecydowało się Xiaomi. Snapdragon 660 nie był wtedy jeszcze oficjalny, więc Xiaomi zdecydowało się na jego wprowadzenie Snapdragona 625 - ośmiordzeniowy SoC z konfiguracją podwójnego klastra Cortex-A53.
Po raz kolejny byłem zaskoczony wydajnością urządzenia w rzeczywistym świecie, głównie dlatego, że spodziewałem się, że brak ciężkiego klastra będzie miał duży wpływ na intensywne użytkowanie urządzenia. Jak zauważono w mojej recenzji, Redmi Note 4 to nadal teoretyczna obniżka, biorąc pod uwagę miejsce, w którym znajdował się Redmi Note 3, ponieważ w przeciwnym razie Note 4 poradziłby sobie w rzeczywistych warunkach. Mimo to był to wyraźny, dosłowny spadek z roku na rok i z jednej wersji na drugą, z niewielką poprawą w zakresie wydajności energetycznej (ale i tak żywotność baterii była wyjątkowa w porównaniu z poprzednikiem).
Nawet po stronie procesora graficznego Snapdragon 625 z procesorem graficznym Adreno 506 działał gorzej w porównaniu z Adreno 510 na Snapdragonie 650. Adreno 506 ma wyższą częstotliwość taktowania (650 MHz w porównaniu z 600 MHz) i jest wykonany w procesie technologicznym 14 nm proces, ale ma mniejszą liczbę jednostek ALU (96 vs 128) i udaje mu się uzyskać mniejsze GFLOPS (130 vs 180). Wyniki testów porównawczych plasują Adreno 506 znacznie poniżej Adreno 510, ponieważ udało mu się uzyskać około ⅔ liczby klatek na sekundę w tych samych testach, co wskazuje na wyraźny spadek wydajności graficznej.
Podobna sytuacja lub „downgrade” pojawia się w przypadku Xiaomi Mi Max i Xiaomi Mi Max 2. The oryginalny Mi Max był wyposażony w mocny Qualcomm Snapdragon 652 w wyższych wariantach - SoC, który stanowił niewielki krok naprzód w porównaniu z 650 poprzez dodanie dodatkowego 2x Cortex-A72 do klastra wydajności.
Ale z Xiaomi MiMax2, widzimy, jak Xiaomi zmienia pasy, gdy Qualcomm Snapdragon 625 ponownie pojawia się w tym urządzeniu. My powtarzamy, Snapdragon 625 sam w sobie nie jest złym SoC - szczególnie w połączeniu z przyzwoitym oprogramowaniem, ale różnica w wydajności między Mi Max i Mi Max 2 byłaby większa niż między Redmi Note 3 i Redmi Note 4. To natychmiast sprawia, że Mi Max 2 stanowi zdecydowaną obniżkę pod względem maksymalnej wydajności. Konsumenci chcący kupić Mi Max 2 musieliby polegać na innych zmianach w urządzeniu, np. na większym baterii i możliwości szybkiego ładowania 3.0 przez port USB Type-C, aby uzasadnić zakup zamiast Mi Maks. Xiaomi, podobnie jak wszyscy inni producenci OEM, również ma tendencję do zaprzestania produkcji i sprzedaży starszych urządzeń, gdy pojawiają się nowsze wersje wypuszczona na rynek, tak aby jej obecne produkty nie musiały konkurować z propozycjami wartości z przeszłości produkty.
Wybór Snapdragona 625 w Mi Max 2 to większa sprawa niż w Redmi Note 4 ze względu na istnienie alternatyw (lub ich bliskość). Redmi Note 4 został ogłoszony, gdy wybór SoC dostępny dla Xiaomi obejmowałby przejście do linii 65x i wybranie Snapdragon 652 lub nowszy 653 z zastrzeżeniem, że zostały zbudowane w procesie produkcyjnym 28 nm, obecnie są stare i zardzewiałe. Lub Xiaomi może wybrać SoC zbudowane w nowym procesie produkcyjnym 14 nm i zdecydować się na Qualcomm Snapdragon 625 lub nowszy 626. Wybór modelu 625 wówczas, aby skupić się na żywotności baterii, był bardziej strawny, ale znowu Tym telefonom i tak naprawdę nie brakowało baterii.
Jednak w przypadku Mi Max 2 większość plotek i przecieków na temat urządzenia wskazywała, że na rynku pojawi się urządzenie o wyższej specyfikacji. SoC Qualcomm Snapdragon 660 - znacznie bardziej ekscytujący SoC z ośmiordzeniową konfiguracją Kryo w procesie produkcyjnym 14 nm. W połączeniu z większą baterią i przystępną strategią cenową Xiaomi, Mi Max 2 byłby bestialskim phabletem, na który warto uważać za flagowe, budżetowe urządzenie dla Xiaomi, które byłoby jednym z pierwszych urządzeń obsługujących model 660 i pokazało nam, do czego może być zdolny z. Myślę, że samo to spowodowałoby duże zainteresowanie.
Snapdragon 660 został ogłoszony na początku maja 2017 r., a Mi Max 2 pojawił się zaledwie kilka dni temu. Różnica czasowa między nimi wskazuje, że Mi Max 2 móc minęły już deskę kreślarską i weszły do produkcji, kiedy Qualcomm zaprezentował producentowi OEM aktualizację SoC [Należy pamiętać, że publiczne wydania oczywiście nie pokrywają się z prezentacjami partnerów]. Zatem dla Xiaomi przejście na model 660 z modelu 625 oznaczałoby rozpoczęcie od zera w różnych aspektach rozwoju produktu.
Jest również prawdopodobne, że Xiaomi wiedziało o istnieniu Snapdragona 660 i mimo to zdecydowało się na Mi Max 2 i Snapdragon 625. Mogło to wynikać z pojawiających się problemów produkcyjnych, które nękają Snapdragon 835. Ponieważ Qualcomm mocno rozwija się i koncentruje zasoby na Snapdragonie 835, mogło to nie wystarczyć zgromadził zapasy Snapdragon 660 dla Xiaomi, aby móc kontynuować produkcję na pełną skalę bez opóźniania produktu uwolnienie. Mogło to mieć charakter poszlakowy, można było to wyliczyć, ale w każdym razie doszło do jednej z rzadkich sytuacji przypadki w technologii mobilnej, w których można wskazać wyraźny krok w tył (lub w tył) w przypadku nowego urządzenia specyfikacja.
Decyzja Xiaomi o zastosowaniu Snapdragona 625 w Mi Max 2 może być również całkowicie niezwiązana z Qualcomm. Xiaomi słynie z co półrocznych „odświeżeń produktów”, które zwykle polegają na dodaniu alfabetu C, S lub I do nazwy ostatniej wydanej generacji. Tak więc, chociaż Mi Max 2 jest wyposażony w układ Snapdragon 625 SoC, Xiaomi może rozważyć półroczną aktualizację za pomocą Mi Max 2C/I/S (lub innego alfabetu w tym przypadku) z układem Snapdragon 660. Półroczne odświeżanie mogłoby nawet obejmować własny wewnętrzny SoC Xiaomi, ale nie liczylibyśmy na to.
Wybór Snapdragona 625 może być również świadomą decyzją od samego początku. Snapdragon 625 to dobry układ SoC dla konsumentów głównego nurtu, zapewniający zrównoważony kompromis między wydajnością i czasem pracy baterii. Proces produkcyjny 14 nm pozwala na poprawę wydajności w sposób możliwy do osiągnięcia przez głównego konsumenta czuć i doceniać, jednocześnie odbierając najwyższą wydajność, jaką rzadko osiągaliby zwykli konsumenci zasięg. Przeciętny Joe nie wie lub nie przejmuje się różnicami między 625 a 650, więc zamiana byłaby wyrachowanym manewrem. Mimo to rzadko zdarza się, aby firma chętnie sięgała po „niższe liczby” w tak ważnych kwestiach, zwłaszcza tych, które są chwalone za swoją wartość lub zwrot z inwestycji.
Wybór 625 pomógłby również obniżyć koszty produktu, pozwalając Xiaomi przenieść korzyści na konsumenta w postaci niższych cen sprzedaży lub innych dodatków zwiększających wartość produktu. Częściowo znalazło to odzwierciedlenie w Xiaomi Redmi Note 4, który rozpoczął sprzedaż w tej samej cenie co jego poprzednik, oferując jednocześnie więcej podstawowej pamięci.
Ostatecznie na razie mamy Xiaomi Mi Max 2 ze Snapdragonem 625. Max 2 i Redmi Note 4 zresztą nie wywołały we mnie tyle emocji, co ich poprzednicy. Wszystkie smartfony Xiaomi mają świetny stosunek ceny do wartości, ale Redmi Note 3 i Mi Max po prostu ustawiły poprzeczkę zbyt wysoko, aby Xiaomi mogło pokonać własne poprzednie wysiłki. Częściowo rozczarowujące jest to, że następcy niektórych z najlepszych smartfonów Xiaomi wychodzą z obiektywnie gorszymi chipsetami i nie są to prawdziwe i kompletne aktualizacje rok po roku. Popadnięcie w samozadowolenie związane z tym wysoce konkurencyjnym smartfonem może po prostu stanowić rzadką okazję dla innego producenta OEM na skorzystanie z tych strategii.
Mamy nadzieję, że Xiaomi w przyszłych wydaniach wyposażonych już w akumulatory o dużej pojemności powróci do układów SoC bardziej nastawionych na wydajność i skorzysta z wyjątkowo wyglądającej gamy procesorów z 2017 roku.
Jakie są Twoje przemyślenia na temat niedawnego przyjęcia przez Xiaomi Snapdragon 625? Co Xiaomi powinno zrobić w przypadku przyszłych wydań? Daj nam znać w komentarzach poniżej!