Irlandzki organ regulacyjny ds. danych nałożył w imieniu Unii Europejskiej karę w wysokości 450 000 euro za naruszenie danych w aplikacji Twitter na Androida w 2018 r.
Twitter został ukarany grzywną w wysokości 450 000 euro (~546 300 dolarów) po tym, jak irlandzkie sądy stwierdziły, że naruszył surowe europejskie przepisy dotyczące ochrony danych, znane jako RODO. Grzywna została nałożona przez irlandzki organ regulacyjny ds. danych, co uczyniło ją pierwszą karą dla amerykańskiej dużej technologii zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Twitter został objęty dochodzeniem na podstawie przepisów RODO po incydencie, który miał miejsce w 2019 r., podczas którego prywatne, tak zwane „zastrzeżone” tweety zostały upublicznione ze względu na błąd w aplikacji platformy na Androida. Po wstępnym dochodzeniu niektóre państwa członkowskie UE skarżyły się, że proponowana przez Twittera kara w wysokości 150–300 tys. dolarów nie jest wystarczająca. Ponieważ większość dużych firm technologicznych wykorzystuje Irlandię jako bazę europejską, irlandzki organ regulacyjny ds. danych jest często uważany za wiodącego w takich sprawach i arbitra w sporach za pośrednictwem Europejskiej Rady Ochrony Danych (EROD).
Reutera informuje, że po raz pierwszy proces rozstrzygania sporów RODO został wykorzystany do zaostrzenia kary.W wręczając karęirlandzki DPC stwierdził, że był to „proporcjonalny i odstraszający środek” w związku z „niepowiadomieniem przez Twittera o naruszeniu w terminie i… brakiem udokumentowania naruszenia”. Twitter na swoją obronę podał, że niedopatrzenie było spowodowane redukcją zatrudnienia w okresie świątecznym w 2018 r. Twitter zareagował, potwierdzając sytuację: „Bierzemy pełną odpowiedzialność za ten błąd i w dalszym ciągu w pełni angażujemy się w ochronę prywatności i danych naszych klientów…”.
Zgodnie z przepisami RODO Twitter pozostaje odpowiedzialny za wyciek danych, mimo że nie został uznany za celowy ani złośliwy. Przepisy, które należą do najsurowszych na świecie, wymagają przestrzegania od wszystkich firm, które zezwalają na przesyłanie danych do Unii Europejskiej i poza nią. Fakt, że wyciek nastąpił w czasie, gdy Google aktywnie działał rozprawienie się z zewnętrznymi klientami Twittera, tylko pogłębiło problem, biorąc pod uwagę, że przyczyną wycieku była ich własna oficjalna aplikacja.
Cena: za darmo.
4.