Właściciele Galaxy S10 czekali na sposób na włamanie się do telefonu i w tym tygodniu urządzenie zostało oficjalnie zrootowane za pomocą Magiska.
Oryginalny smartfon Samsung Galaxy S został wypuszczony na rynek w czerwcu 2010 roku z wyświetlaczem 470p, 512 MB pamięci RAM i procesorem Exynos 3 SoC. Przez ostatnie 9 lat firma Samsung samodzielnie ulepszała różne komponenty sprzętowe (zlecając jednocześnie inne komponenty). Trwało to aż do premiery Galaxy S10, Galaxy S10e i Galaxy S10+, z tymi trzema telefonami będącymi kulminacją tego, co południowokoreański konglomerat jest w stanie osiągnąć. Entuzjaści, którzy zakupili smartfon, czekali na sposób na włamanie się do telefonu i w tym tygodniu model Exynos został oficjalnie zrootowany.
Premiera nowych smartfonów Galaxy S10 była imponująca także dla Samsunga. Początkowy odbiór wydawał się początkowo mieszany, niektóre doniesienia wskazywały na mniejszą liczbę rejestracji wstępnych niż ubiegłoroczny Galaxy S9, ale potem potwierdzono, że faktyczne zamówienia w przedsprzedaży były wyższe (ale tylko nieznacznie). To, wraz z
najnowszy trend w tapetach z wycięciami do aparatu, poświęcił dużo uwagi trzem nowym smartfonom Samsunga. I słusznie, bo Galaxy S10 wiele rzeczy robi dobrze.Ale jak już wspomniano, było wielu entuzjastów, którzy czekali na sposób na zrootowanie nowego trio urządzeń. Obserwuję fora dotyczące Galaxy S10+ i znalazłem osobę, która wmówiła nam, że działająca wersja TWRP jest bliska wydania. W związku z tym na uboczu pozostaje nam Magisk z dostępem do roota i na szczęście uznany programista i współpracownik XDA topjohnwu wyszedł i kupił Exynos Galaxy S10+ do celów rozwojowych.
Forum Samsunga Galaxy S10+ XDA
Wraz z pracuję nad metodą rootowania dla Androida QJohn pracował nad przygotowaniem Magiska na smartfony Samsung. Wczoraj późnym wieczorem potwierdzono, że udało mu się uzyskać dostęp do konta root do swojego S10+. Mówi, że aby to zadziałało, należało wprowadzić bezpośrednie modyfikacje w systemie i partycjach dostawcy. Jednak dziś rano napisał na Twitterze, że podczas cyklu rozwojowego przyszła mu do głowy nowa metoda, która nie wymagałaby tych wszystkich poprawek.
Nic jeszcze nie zostało wydane, ale wspaniale jest widzieć, jak duży postęp został już poczyniony.