Google zamierza ogłosić upadłość w Rosji w związku z przejęciem jego aktywów po nałożeniu przez władze hrabstwa kary w wysokości 112 mln dolarów.
Wygląda na to, że w Rosji szykują się kłopoty, gdzie Google ma ogłosić upadłość w związku z przejęciem jego aktywów. Od czasu zajęcia firma twierdzi, że nie jest w stanie płacić swoim pracownikom, dostawcom i sprzedawcom. Uważa się, że skonfiskowano około 1 miliarda rubli, czyli około 15 milionów dolarów. Jeśli chodzi o personel Google pracujący w Rosji, firma przeniosła swoich pracowników z kraju, gdy Rosja wysłała wojska na Ukrainę.
Rosja początkowo nałożyła na Google karę w wysokości około 112 milionów dolarów
Według Reutersa, spółka matka Google, Alphabet Inc. borykał się z problemami od miesięcy poprzedzających zajęcie jego aktywów. Władze rosyjskie zwróciły się już wcześniej o usunięcie z YouTube treści, które uznały za nielegalne. Miało to miejsce gdzieś w grudniu, kiedy Rosja nałożyła na Google karę w wysokości 7,2 miliarda rubli, czyli około 112 milionów dolarów. Kara została później podwyższona o 506 milionów rubli, czyli około 7,8 miliona dolarów. Kara ta była monumentalna, gdyż była pierwszą tego typu w Rosji.
Ponieważ Google nie zapłacił, Rosja zajęła jego rachunki bankowe, co doprowadziło do ogłoszenia upadłości przez wspomniane wyżej plany.
Rzecznik Google stwierdził:
Zajęcie przez władze rosyjskie (sic!) konta bankowego Google Russia uniemożliwiło naszemu biuru w Rosji taką operację swojej funkcji, w tym zatrudnianie i płacenie pracownikom z Rosji, płacenie dostawcom i sprzedawcom oraz wypełnianie innych obowiązków finansowych obowiązki.
Pomimo zbliżającego się ogłoszenia upadłości, bezpłatne usługi Google w kraju będą nadal działać normalnie. Będzie to obejmować takie usługi jak Gmail, Mapy Google, Android i Sklep Google Play. Dzieje się to w czasie, gdy wiele innych głównych usług cyfrowych i fizycznych albo przestały działać, albo zostały zablokowane w kraju. Mimo że YouTube nadal udostępnia treści, które władze rosyjskie uznają za nielegalne, usługa nie zostanie zamknięta i tak się stanie nadal działać normalnie. Minister komunikacji i mediów Maksut Shadaev stwierdził, że „nie planujemy zamykania YouTube’a” głównie dlatego, że nie chce on, aby jego użytkownicy „cierpieli”.
Źródło:Reutera