Po ogłoszeniu planów stopniowego wycofywania plików cookie stron trzecich Google oświadczył, że nie będzie tworzyć alternatywnych identyfikatorów do śledzenia użytkowników w Internecie.
Po ogłoszeniu planów wycofywania plików cookie stron trzecich – czyli okruchów kodu śledzących Cię w Internecie – Google oświadczył, że nie będzie tworzyć alternatywnych identyfikatorów do śledzenia użytkowników w Internecie. Żadne narzędzia opracowane przez inne firmy zajmujące się technologiami reklamowymi nie będą używane w produktach Google, dzięki czemu użytkownicy będą mogli cieszyć się cichszym i bardziej prywatnym przeglądaniem.
Decyzja ta nastąpiła ponad rok po tym, jak Google oznajmiło, że opracowuje zestaw otwartych standardów o nazwie Privacy Sandbox, których zadaniem jest zwiększenie prywatności użytkowników w Internecie. Kiedy ogłoszono Privacy Sandbox, Google stwierdził, że jego utworzenie było odpowiedzią na niezadowolenie użytkowników z gromadzenia przez reklamodawców danych w celu wyświetlania im reklam.
„Jeśli reklama cyfrowa nie będzie ewoluować w odpowiedzi na rosnące obawy ludzi dotyczące ich prywatności i sposobu, w jaki wykorzystywana jest ich tożsamość, ryzykujemy przyszłość wolnej i otwartej sieci” – stwierdził Google w post na blogu.
Odkąd Google ogłosił plany blokowania plików cookie stron trzecich, reklamodawcy wymyślają alternatywne sposoby śledzenia użytkowników. Jednym z możliwych rozwiązań są wykresy PII oparte na adresach e-mail użytkowników. Google nie będzie korzystać z tego rozwiązania i zamiast tego skupi się na opracowaniu własnych narzędzi, które będą chronić anonimowość użytkowników, ale nadal będą dostarczać wyniki dla reklamodawców i wydawców.
Prywatność stała się ogromnym problemem dla użytkowników w Internecie, a ukierunkowane reklamy często śledzą ludzi w witrynach internetowych, aplikacjach i mediach społecznościowych. Według Pew Research Center 72% ludzi uważa, że prawie wszystko, co robią w Internecie, jest śledzone przez reklamy, a 81% twierdzi, że potencjalne ryzyko związane z gromadzeniem danych przewyższa korzyści. Google twierdzi, że przyszłość Internetu będzie zależeć od postępów w agregacji, anonimizacji, przetwarzaniu na urządzeniu i innych technologiach chroniących prywatność.
Widzieliśmy podobną walkę o ochronę prywatności ze strony Apple. Firma ograniczyła śledzenie w przeglądarce Safari i przygotowuje także funkcję przejrzystości śledzenia aplikacji w iOS 14, co wywołało gniew Facebooka. Sieć społecznościowa próbuje to zrobić wypowiedzieć wojnę Apple, w tym pozew antymonopolowy dotyczący funkcji prywatności w iOS 14.
„Utrzymanie otwartości i dostępności Internetu dla wszystkich wymaga od nas wszystkich większych wysiłków na rzecz ochrony prywatności, a to oznacza koniec nie tylko do plików cookie stron trzecich, ale także do wszelkich technologii wykorzystywanych do śledzenia poszczególnych osób przeglądających strony internetowe” – Google powiedział.
Google twierdzi, że testuje metodę, która eliminuje pliki cookie stron trzecich z równania reklamowego i zamiast tego ukrywa pojedyncze osoby w dużych skupiskach ludzi o wspólnych zainteresowaniach. Google twierdzi, że w miarę ewolucji narzędzi Privacy Sandbox firmy będzie nadal zbierać opinie od użytkowników końcowych i branży.
„Ludzie nie powinni akceptować śledzenia w Internecie, aby móc czerpać korzyści z trafnych reklam” – stwierdził Google. „Reklamodawcy nie muszą śledzić indywidualnych konsumentów w Internecie, aby uzyskać korzyści płynące z reklamy cyfrowej”.