Google zagroził wycofaniem wyszukiwarki z Australii, jeśli wejdzie w życie proponowane prawo, które będzie wymagało płacenia wydawcom wiadomości za wykorzystywane treści.
Trudno sobie nawet wyobrazić życie bez Wyszukiwarka Googledo tego stopnia, że nawet słowo „google” jako czasownik stało się synonimem wyszukiwania informacji w Internecie. Ale w przypadku mieszkańców Australii być może będą musieli rozważyć taką przyszłość jako nadchodzące prawo wymaga od Google płacenia za korzystanie z treści informacyjnych, może skłonić firmę do wycofania wyszukiwarki Google z kraj.
Australijska Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów przygotowała projekt nadchodzącego Wiadomości Media i platformy cyfrowe Obowiązkowy kodeks przetargowy prawa („Kodeks”). Zgodnie z projektem Google i Facebook miałyby płacić wydawcom wiadomości za treści, które wyświetlają się w wynikach wyszukiwania na ich platformach. Projekt ten powstał po dochodzeniu przeprowadzonym w 2019 r., które wykazało, że ci giganci technologiczni cieszyli się nieproporcjonalnie duży udział w przychodach z reklam internetowych, mimo że ich treści pochodzą od organizacji medialnych.
Google i Facebook na pewno nie są zadowolone. Dyrektor zarządzająca Google Australia, pani Mel Silva, pojawiła się na przesłuchaniu publicznym Senatu ds. ekonomii Komisji Legislacyjnej, która dokonuje przeglądu proponowanej ustawy i w jej ramach przedstawiła następujące oświadczenie ich cały komentarz:
Zasada nieograniczonego łączenia stron internetowych ma fundamentalne znaczenie dla wyszukiwarki. W połączeniu z niemożliwym do zarządzania ryzykiem finansowym i operacyjnym, gdyby ta wersja Kodeksu miała wejść w życie, nie pozostawiłoby nam to innego wyboru, jak tylko zaprzestać udostępniania wyszukiwarki Google w Australii. Byłoby to złe rozwiązanie nie tylko dla nas, ale także dla Australijczyków, różnorodności mediów i małych firm korzystających z wyszukiwarki Google.
Następnie Google podało komunikat towarzyszący wpis na blogu. Po pierwsze, nadal popiera „sprawiedliwy” Kodeks, utrzymując jednocześnie, że „aktualna wersja tego prawa pozostaje niewykonalna dla Google". Wyraża także sprzeciw wobec wpisywania wyszukiwarki Google do szerokiej definicji wiadomości, która zmusiłoby Google do płacenia za wyświetlanie linków w sposób, który – jego zdaniem – zasadniczo zakłóciłby działanie wyszukiwarek praca. Google twierdzi, że Kodeks przewiduje również nieuczciwy proces arbitrażowy i że wymagane 14-dniowe powiadomienie za pomocą algorytmu (zgodnie z sekcjami 52S, 52T i 52U) zapewni wydawcom wiadomości specjalne traktowanie.
Głównym twierdzeniem Google nadal pozostaje to, że płacimy linki i fragmenty podważa podstawową zasadę Internetu, czyli możliwość swobodnego łączenia się pomiędzy stronami internetowymi. Nikt nie płaci za dołączenie hiperłącza do wiadomości e-mail, dlatego witryny i wyszukiwarki nie płacą za udostępnianie łączy do innych witryn. Należy pamiętać, że argumentacja wykracza poza same linki i obejmuje także „fragmenty”, co można bez wątpienia uznać za jeden z najważniejszych punktów całej wiadomości.
Rozwiązaniem tej sytuacji zaproponowanym przez Google jest Google News Showcase – program licencyjny, w ramach którego firmy informacyjne publikują i promują swoje artykuły w Internecie. Wydawcy otrzymywaliby wynagrodzenie za wiedzę redakcyjną dziennikarzy i dostęp do ich dziennikarstwa poza zaporą płatniczą. Ale Google News Showcase tylko się liczy wiadomości Google w jego zakresie i wyklucza linki i fragmenty wyświetlane w wyszukiwarce Google.
The Powiązana prasa zacytował reakcję premiera Australii Scotta Morrisona:
Nie reagujemy na groźby. Australia ustala zasady dotyczące rzeczy, które możesz robić w Australii. Tak się robi w naszym parlamencie. Robi to nasz rząd. I tak to działa tutaj, w Australii.
Facebook również miał opinie na temat nadchodzącej ustawy, ale żadna nie była nowa. Będziemy uważnie śledzić tę historię, aby zobaczyć, jak się rozwinie, ponieważ możliwe skutki tej ustawy z pewnością mogą ukształtować przyszłość Internetu. Na dobre i na złe? Na razie za wcześnie, żeby to stwierdzić.