Wywiad XDA ze Scottym Allenem: Facet, który zbudował własnego iPhone'a [Część 1]

Dołącz do nas, gdy siadamy ze Scottym Allenem, byłym pracownikiem Google, który postanowił zbudować własny iPhone 6s i odniósł ogromny sukces.

Nieco ponad 2 tygodnie temu wirusowy stał się film na YouTube przedstawiający mężczyznę, który udał się do Chin, aby zbudować własny iPhone. Celem jego projektu było złożenie w pełni działającego iPhone'a 6s z lokalnych części zakupionych na chińskim rynku komponentów. Czy dałoby się zebrać wszystko, co potrzebne do zbudowania własnego urządzenia mobilnego?

Odpowiedź brzmi tak.

Poznać Scotty'ego Allena z Dziwne części - były inżynier oprogramowania, który podjął wyzwanie polegające na złożeniu własnego iPhone'a!

Chociaż wyczyn Scotty’ego dotyczący zbudowania własnego smartfona został dokonany za pomocą iPhone’a, prawdziwa historia jego podróży jest jak podobne jest zbudowanie smartfona do zbudowania własnego komputera PC – jeśli masz odpowiednie części i trochę pomysłowości. Wszystko to umożliwia ogromny chiński rynek komponentów elektronicznych, ale to Scotty włożył setki własnych dolarów i wiele dni pracy, aby dokonać tego wyczynu.

Przygoda Scotty'ego i towarzyszący jej film zapewniły świetny wgląd w to, co się dzieje, gdy wyruszasz na poszukiwanie komponentów, aby spróbować zbudować własne urządzenie. Mając około 3,8 miliona wyświetleń i ponad 69 000 subskrybentów z tylko jednym filmem, świat z pewnością uwielbiał śledzić jego podróż.

Redaktor naczelny XDA-Developers, Mario Serrafero, spotkał się ze Scottym Allenem w celu przeprowadzenia wywiadu z Zamierzał dowiedzieć się więcej o tych fascynujących rynkach Chin i całym swoim doświadczeniu z nimi ich:


Mario:Twój to nowy kanał YouTube. Nie ma większego kontekstu poza tym niesamowitym filmem, który stał się wirusowy. Nie ma żadnego wprowadzenia, nagle pojawia się „tylko ty” ze swoją entuzjastyczną osobowością i po prostu wskakujemy od razu do filmu. Zatem brakuje nam wielu kontekstów. Jak zacząłeś? Dlaczego zrobiłeś ten film? Jakie jest Twoje tło? Gdzie pracujesz? Co robili w Chinach?

Scotty: Niektórzy widzowie nawet uwierzyli, że nie mówię prawdy o tym, co zrobiłem, bo nigdy wcześniej o mnie nie słyszeli… kim jest ten facet i jak to możliwe? A więc moja przeszłość: jestem zawodowym inżynierem oprogramowania. Poszedłem do szkoły na informatykę. Po szkole dostałem pracę w Google jako inżynier oprogramowania. Przez jakiś czas krążyłem po Dolinie Krzemowej, więc przez kilka lat pracowałem w Google, a przez kilka innych startupów. Potem odszedłem, żeby zająć się swoimi sprawami, prowadzę własną firmę od mniej więcej 6 lat.

Około trzy lata temu zostałem nomadą na pełny etat, więc porzuciłem mieszkanie w San Francisco. Więc podróżuję w pełnym wymiarze godzin, przez jakiś czas spędzałem 50% czasu w San Francisco, ale teraz stało się to mniej. Dwa główne „centra moich orbit” to obecnie Shenzhen i San Francisco, ale ogólnie spędzam dużo czasu w Azji.

Więc około dwa lata temu zwolniłem się z pracy, więc teraz pracuję około pół dnia w tygodniu, a resztę czasu robię, co chcę. Spędzałem dużo czasu tutaj, w Shenzhen, ucząc się o produkcji elektroniki, ekosystemie elektronicznym, łańcuchach dostaw i telefonach komórkowych.

Mario:Ciekawy. Zakładam więc, że zajmiemy się tym później. Planujesz zrobić więcej ze Stranger Parts?

Scotty: Absolutnie! Tak. Zdecydowanie planuję nakręcić więcej filmów i zdecydowanie chcę robić więcej fajnych rzeczy. Naprawdę postrzegam to jako miejsce, w którym mogę odkrywać świat i odkrywać nieodkryte, i tak sądzę Opisywałem to ludziom na przykład dwie części Anthony Bourdain, dwie części MythBusters i jedna część Wice. Jest to więc swego rodzaju skrzyżowanie przygody, bloga podróżniczego i technologii, z pewnym ostrym podejściem, pozwalającym naprawdę naprawdę zanurzyć się w głębinę powierzchni i znajdowania rzeczy, o których tak naprawdę się nie mówi i o których jeszcze nie wiem, oraz zabierania ze sobą ludzi na podróż.

Mario: Tak, to świetnie. I całkowicie się z tobą zgadzam, co do dwóch części Anthony'ego, dwóch części MythBusters i jednej części Vice, co do tego stylu blogowania. To świetnie, osiągasz swój cel.

Scotty: Tak, w pewnym sensie myślałem, że to wciągająca historia, ale bardziej myślałem, że może sto tysięcy wyświetleń byłoby niesamowitym rezultatem. to więcej niż cokolwiek innego, niż myślałem.

Mario: Tak, rynek. Prawdziwym bohaterem Twojego filmu byłby rynek, prawda? Jak opisałbyś ogólne wrażenia z zakupów? Czym różni się ono od tradycyjnego zachodniego centrum handlowego?. Czy cały rynek był poświęcony technologii? Co właściwie kupowali tamtejsi ludzie? Czy oni też kupowali części? Co oni robili?

Scotty: Rynki to zbiór różnych budynków w całej części miasta. Zatem część miasta to Huaqiangbei, tzw Dzielnica Futian które jest czymś w rodzaju śródmieścia, przypomina teraz śródmiejskie drapacze chmur. Nie sądzę, żeby zawsze tak było, wokół jest mnóstwo biur i budynków. Nie ma go na obrzeżach ani w fabrykach. Fabryki zostały wypchnięte do granic miasta, jakieś 45 minut lub godzinę jazdy samochodem. Rynki te pierwotnie miały służyć fabrykom i to się zmienia. Obszar ten ulega dramatycznym zmianom. Zaczynali jako hurtowy rynek komponentów dla fabryk, aby reklamować to, co produkują, aby dostarczać innym producentom na dalszych etapach łańcucha żywnościowego. Było to także miejsce, w którym producenci kontraktowi i producenci montażu końcowego mogli reklamować swoje usługi. To było trochę tak miejsce spotkań całej branży produkcyjnej, takie jak izba rozliczeniowa, w celu pozyskiwania części, wyszukiwania usług i znajdowania kontraktów producenci. Z biegiem czasu firma przesunęła się znacznie bardziej w kierunku produkcji na wyższym poziomie, przestała dostarczać proste komponenty, a stała się czymś podobnym. Obecnie jest tam wielu producentów kontraktowych.

Teraz, gdy świat zachodni i zachodni świat maniaków naprawdę to odkrywa, staje się to coraz bardziej miejscem konsumenckim i hobbystycznym. Różne budynki mają różną specjalizację i panuje w nich pewien chaos – w pewnym stopniu wszędzie znajdziesz po trochu wszystkiego. Nie ma zbyt wiele ścisłej organizacji. Budki cały czas się przemieszczają – są takie, które widać na filmie, a których już nie ma, a cały film został nakręcony w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. Są więc ludzie, których już nie ma, a na ich miejscu jest ktoś inny, i to jest całkiem normalne. Powiedziałbym nawet, że nawet połowa sprzedawców, kilka razy, kiedy tam byłem, nie widziałem tej samej osoby na stoisku. Sprzedawca narzędzi, który otwiera wideo, jakbym już go nie mógł znaleźć. Przeszedłem tam i z powrotem kilka razy i wiem dokładnie, gdzie był, tak jak nie wiem, które to dokładnie stoisko, ale wiem, gdzie był, ale nie mogę go znaleźć.

Kilka razy, kiedy tam byłem, nie widziałem tej samej osoby na stoisku.

Istnieje bardzo jasny podział, tak jak jest Bulwar Shennan, która jest główną arterią Shenzhen, biegnącą ze wschodu na zachód, a nad Shennan znajduje się głównie rynek komponentów ogólnych, elektroniki ogólnej montaż i podobnie jak coraz więcej towarów konsumpcyjnych, tak jak kupujesz drony, możesz kupić detaliczne telefony komórkowe, smartwatche i tym podobne rzeczy. Znajduje się tam budynek LED, w którym znajdują się piętra monterów LED i oświetlenie handlowe. Poniżej Shannon znajdują się głównie telefony komórkowe i głównie naprawa telefonów komórkowych. A więc rynki komponentów, naprawa telefonów, narzędzia do naprawy — czyli wszystko, czego potrzebujesz do rozwarstwiania i ponownego laminowania ekranów, wszystkie prace związane z lutowaniem. Jest tam też mnóstwo stoisk naprawczych, które przypominają konsumenta, który potrzebuje naprawy telefonu. Będą też stoiska, w których będzie około 8 osób. do 12 facetów, którzy będą zajmować się bardziej rodzajami napraw na linii montażowej, podczas których będą przewozić telefony masowe i je naprawiać – masowo uszkodzone telefony i zamieniać je w działające telefony Ponownie.

Mario:Jak pokazuje film, można tam przynajmniej kupić wszystko, co potrzebne do zrobienia iPhone'a.

Scotty: Kolejną rzeczą, którą mogę państwu powiedzieć, jest wielkość rynków – nie wiem dokładnie, ale przypuszczam, że niektórzy składają się z 10 do 20 budynków o wielkości centrum handlowego i każdy z nich ma od 3 do 9 pięter, w zależności od budynek. Jest dość masywny. Są budynki, których tak naprawdę w ogóle nie zbadałem.

Mario:Przejdźmy do innej ważnej części rynku: tamtejszych ludzi. Wydaje się, że rzeczywiście otrzymujesz sporo pomocy od ludzi na rynku. Wygląda na to, że wiedzieli wszystko o iPhonie, tak jakby znali jego wnętrze i sposób, w jaki wszystko jest zmontowane. Czy myślisz, że ludzie tam mają doświadczenie? Jak myślisz, co przyciąga ludzi do tej pracy? Czy dzieje się tak tylko dlatego, że jest to łatwo dostępna praca, czy też ludzie tam rzeczywiście są nią zainteresowani? To duży obszar, więc zakładam, że jest tam mnóstwo rzeczy.

Scotty: To mieszanina. Wiele osób to robi, ponieważ jest to praca i może być całkiem dochodowa. Powiedziałbym, że jest to prawdopodobnie jedno z centrów łańcucha dostaw części naprawczych do telefonów komórkowych na świecie. Widzę ludzi z całego świata, którzy przychodzą i kupują hurtowo części do swoich warsztatów naprawczych w swoim kraju. Jest więc mnóstwo ludzi z Bliskiego Wschodu, przybywają tu najróżniej ludzie z Zachodu. Powiedziałbym więc, że większość rynku to ludzie biznesu – biznesmeni lub kobiety biznesu, którzy prowadzą biznes. Zasadniczo są to handlowcy i naprawdę dobrze znają swoją przestrzeń, więc niezależnie od tego, co sprzedają, czy to kable, baterie, czy płyty logiczne nieważne, wiedzą o tym naprawdę dobrze i w pewnym sensie wiedzą o rzeczach związanych z telefonem komórkowym, wiele się o tym nauczyli To. Będą ludzie, którzy po prostu robią części do iPhone'a, więc naprawdę dobrze znają iPhone'y i nie wiedzą nic o Androidzie. Są ludzie, którzy są naprawdę pasjonatami, a największymi pasjonatami, jakich spotkałem, są fachowcy od napraw, którzy naprawdę lubią to, co robią.

Ale spotkałem kilku ludzi, którzy są prawdziwymi fanami Apple i zdecydowanie kwalifikują się jako fanboye Apple i po prostu bardzo im się to podoba, uważają, że to super fajne i są totalnymi maniakami. Dobrym przykładem jest Wymen występujący w filmie, facet, z którym przeprowadzam rozmowę kwalifikacyjną w szkole naprawy telefonów komórkowych. Moim zdaniem jest on prawdopodobnie jednym z najlepszych na świecie techników zajmujących się naprawami telefonów komórkowych i napraw na poziomie mikro.

Wymen to prawdziwy maniak. Zapytałem Wymena, dlaczego to robisz, kiedy mi to pokazał podczas wywiadu, czy jest to opłacalne? A on po prostu powiedział: „Nie, jestem tym pasjonatem, pieniądze przyjdą same. Po prostu śledzę to, co uważam za interesujące”. Jego uczeń David, który wykonał tłumaczenie w filmie, jest młody, bystry i pełen pasji. Jest całkowitym fanboyem Apple, wie wszystko. Przychodzi od czasu do czasu na zakupy, więc pewnego dnia poszłam z nim na zakupy na rynek, a on chciał po prostu kupić wszystko, co zobaczył, więc tak, bardzo go to interesuje.

Mario:Myślę, że jest coś naprawdę interesującego, pierwsza trzecia filmu poświęcona jest obudowie, ekranowi. Pomyślałem, że to naprawdę fajne, jak zmontowali ekran, to było niesamowite. Oczywiście, że potrzebne jest takie narzędzie, ale nigdy się nad tym nie zastanawiałem i jak to działa i naprawdę fajnie jest zobaczyć, że można to zrobić w warsztacie.

Ta pierwsza trzecia to ekran, obudowa. Następnie jest płyta logiczna, chipset i tak dalej. To jak skok trudności, prawda. Jak więc trudno było zebrać wszystkie te maleńkie elementy i dowiedzieć się, jak ze sobą współgrają. Z jakich zasobów korzystałeś? Oczywiście spędziłeś dużo czasu na myśleniu, zastanawianiu się i planowaniu. Nawet wtedy przyspieszenie wideo nie daje nam wglądu w to, jak frustrujące, trudne i skomplikowane może to być.

Scotty: Ogólnie rzecz biorąc, spędziłem dużo czasu przeglądając poprzednie zasoby online. naprawię to był jednym z największych, na jakie patrzyłem.

Mario:Wiedziałam!

Scotty: Tworzą świetne treści, które są bardzo przystępne z anglojęzycznego punktu widzenia.

Mario:Czy Ty też korzystasz z ich narzędzi?

Scotty: Nie, wszystko mogę kupić na rynku. Kupuję tylko to, czego używają tutaj technicy zajmujący się naprawą telefonów komórkowych. Facet, który rozmawiał ze mną na samym początku filmu, podczas zimnego otwierania filmu, to on jest w narzędziowni, w której kupiłem większość moich części. I w dniu, w którym poszedłem tam, żeby kupić stację wymiany gorącego powietrza i spróbować przylutować własną płytkę logiczną, pomyślałem, że po prostu kupię stację wymiany gorącego powietrza i przez około 15 minut mówił: „Potrzebujesz tego?”, A co z tym, potrzebujesz tego?, „Potrzebujesz tego?”, A ja na to: „Nie, nie, nie, nononono, NIE... o tak, potrzebuję tego”. Wszystkie rzeczy, którym odmówiłam, w końcu wróciłem i kupiłem – okazuje się, że wiedział dokładnie, czego potrzebuję. Bo on na to: „Och, kupujesz to, też będziesz potrzebować tych rzeczy”. Więc tak, narzędzia były tutaj bardzo dostępne i znacznie tańsze niż w świecie zachodnim. Po prostu odwiedzając kabiny naprawcze, dowiadujesz się, czego używają miejscowi, a czego nie. I nie używają wszystkiego, czego użyłby świat zachodni, więc jest to dość interesujące.

Wszystkie rzeczy, którym odmówiłam, w końcu wróciłem i kupiłem – okazuje się, że wiedział dokładnie, czego potrzebuję.

Mario:Tak, wyobrażam sobie, że znajdują też swoje własne sprytne sposoby na montaż i demontaż pewnych rzeczy.

Scotty: Podam zabawny przykład. Nigdy nie zobaczysz spudgera w chińskiej budce do naprawy telefonów komórkowych. Zamiast tego każdy ma na małym palcu jeden długi gwóźdź po koksie, który mu wyrasta, i używa go do podważania wszystkich złączy i innych rzeczy. To całkiem niesamowite.

Każdy ma na małym palcu jeden długi gwóźdź po koksie, który mu wyrósł i używa go do podważania wszystkich złączy i innych rzeczy.

Mario:To naturalne rozwiązanie!

Scotty: Możesz kupić spudger, ale nigdy nie zobaczysz go w kabinach naprawczych.

Mario:Kurczę, to sprytne. Sprytne, trochę paskudne, ale sprytne, przyznaję im to. Idąc dalej, jak dużą barierą był język i kto ci pomógł?

Scotty: Język jest ogromną barierą, prawda. To prawdopodobnie bariera numer jeden w tym projekcie, czyli fakt, że nie mówię zbyt dobrze po chińsku. Wiem wystarczająco dużo, aby poradzić sobie na rynkach, ale mój chiński jest na poziomie, na którym nie jest konwersacyjny. Jeśli ktoś podchodzi do mnie na ulicy i zadaje pytanie, mam przerąbane. Jedyne, co mogę odpowiedzieć, to… jest takie chińskie wyrażenie, że można powiedzieć, że nie rozumiem, na dwa sposoby. Pierwsza brzmi: „Nie rozumiem” i ma taką implikację, jak „Czy możesz to powtórzyć, a wtedy może będę w stanie zrozumieć?”. Drugie brzmi: „Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, więc powinieneś przestać próbować”.

Mario:Tak, to ułatwia sprawę.

Scotty: Kiedyś zdarzało się to naprawdę często! „No cóż, jestem tu sam i w żaden sposób nie zrozumiem tego, co próbujesz mi powiedzieć”. Mój poziom chińskiego jest taki, że mogę zapytać: „Ile coś kosztuje?”, „Chcę na to spojrzeć”, „Chcę tego”, „Nie chcę tego”. Mam teraz trochę kolorów, tylko kilka, na przykład czarny, czerwony, biały, srebrny, szary... i tym podobne. Mogę też poruszać się taksówkami i zamawiać jedzenie. Przez resztę czasu, jeśli sprawy staną się bardziej skomplikowane, jedno z nas stworzy jakąś aplikację do tłumaczenia. Głównie chodzi mi o pisanie tłumaczeń, zaczynam robić tłumaczenia głosowe, ale ludzie niespecjalnie się tym przejmują. Chińskie aplikacje to mają, ale wiele osób po prostu o tym nie wie, ponieważ nie potrzebują tego na co dzień. Czasami użyję tłumaczenia wizualnego, takiego jak tłumaczenie z aparatu, zarówno tego na żywo, jak i tego, podczas którego robisz zdjęcie i zapisuje ono wszystko. Zwykle nie używam tego zbyt często na rynku, ponieważ nie ma zbyt wiele tego, co jest napisane. Większość rzeczy jest niedostępna, więc jeśli wiem, jak wygląda rzecz, której szukam, po prostu mogę to zrobić chodzić po stoiskach i szukać tego, czego chcę, a następnie rozmawiać z kimkolwiek, kto to wystawia i to jest ładne normalna.

Jeśli chodzi o pomoc znajomych, na filmie widać, że Frank i Helen pomogli mi przy bardziej skomplikowanych częściach ekranu i tablicy logicznej. To były dwie rzeczy, o które naprawdę się martwiłem, a które wiązały się z wieloma komplikacjami. To było coś więcej niż tylko „Och, chcę tę rzecz, ile to kosztuje?”, To było coś więcej, jakby tam było gwarancji, a z ekranem musieliśmy udać się do stoiska naprawczego i w pewnym sensie wyjaśnić, czego chcieliśmy Do. To, co chciałem zrobić, nie jest zupełnie normalną rzeczą dla ludzi na rynkach, prawda. Dlatego przez większość czasu byłem sam, z wyjątkiem tego, co widziała kamera.

Otrzymałem pomoc od ludzi w kilku kluczowych momentach na rynkach. Ten duży to ten, który pojawia się na filmie, gdzie nie mogłem uruchomić przycisków głośności, jakby mi brakowało małej metalowej folii i spędziłem nad nią cztery godziny. Pomyślałem sobie: „Coś tu jest nie tak” i nie mogę tego zrozumieć, patrząc na zdjęcia online w iFixit. Jakby nic nie zostało mi wyjaśnione na temat tego, czego mi brakuje, wygląda to poprawnie. Ale po prostu nie klika, jakby nie wydawał dźwięku kliknięcia i nie stykał się całkowicie z przyciskiem.

Rozumiem, że kiedy projektujesz jeden z tych przycisków, odległość między nimi jest ogromna różnica w dotyku przycisków i bardzo mikroskopijne zmiany w tej odległości mają znaczenie w przypadku przycisku czuć. Myślę, że kiedy Apple to projektowało, aż do momentu rozpoczęcia produkcji nie wiedziało, jaka powinna być ta odległość, i chcieli mieć możliwość jej ulepszenia. Umieścili więc tam metalową podkładkę, którą można było łatwo wymienić i która była łatwa w produkcji. Być może będą mogli dokonać zamiany w zależności od jakości produkcji pojawiających się przycisków i uzyskać dokładnie takie wrażenie kliknięcia, jakie chcą. Założę się, że gdzieś w Apple jest zbiór około 25 różnych podkładek, które dają różne kliknięcia. Wiesz, ten Johnny Ive lub ktoś inny siedział tam, klikał przyciski i mówił: „Nie ten, nie ten”.

Nieuchwytna metalowa podkładka

Mario:Wiesz co, jeśli denerwuje mnie jakiś zwierzak, to są to guziki. Tak jak wspominam o tym we wszystkich moich recenzjach, artykułach wstępnych i podcastach. I zawsze, pierwszą rzeczą, o której się dowiadujesz, kiedy dostaję nową jednostkę do recenzji czy cokolwiek innego, jest to, że mój szef zawsze mnie pyta: „No i jak ci się podoba”. Pierwszą rzeczą, którą recenzuję, są przyciski. Mówię mu: „Przyciski są do bani”, a jeśli przyciski są do niczego, codzienne prowadzenie tego telefonu będzie dla mnie naprawdę bolesne.

Scotty: Jest tam cała masa innych rzeczy. Na zewnątrz znajduje się gumowa uszczelka, która moim zdaniem zwiększa tarcie i wodoodporność. A także to urządzenie z drążkiem w dół, które moim zdaniem zapewnia, że ​​przycisk nie będzie się poruszał, na przykład nie przekręcał w tę stronę. I jest wiele rzeczy, których prawdopodobnie nie rozumiem. Najwyraźniej spędzili dużo czasu na projektowaniu dokładnie tego, o czym mówisz. Na pewno istnieje cały zespół, który zajmuje się wyłącznie komponentami.

Mario:Rozwala twój umysł, prawda. Powiedziałbym, że szczególnie ty zdobyłeś szczególny rodzaj wiedzy, której, jak sądzę, nie mają nawet geniusze z iFixit specjalnie zdobyte, czyli nie demontowanie i składanie go z powrotem, ale budowanie go z pozyskiwania części z różnych źródeł miejsca. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej to robiono, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

Scotty: Nie spotkałem nikogo, kto zaczynałby od zera tak jak ja. Ciekawe jest jednak to, że to, co zrobiłem, nie jest szczególnie nowatorskie, gdy się nad tym zastanowić, prawda. Jest mnóstwo ludzi, którzy rozebrali iPhone'a, aby wymienić obudowę, a dostali nową obudowę i zburzyli swój iPhone. Aby to zrobić, musisz wszystko wyjąć, prawda. I to jest coś, co technicy zajmujący się naprawami robią cały czas, prawda. Więc to nie jest tak, że dokonałem tego monumentalnego ludzkiego wyczynu, którego nikt wcześniej nie dokonał. Myślę jednak, że w pewnym sensie to przedstawię, ponieważ nie zaczynałem od w pełni ukształtowanego telefonu, wszystkie części dostałem od różnych dostawców. Prawdopodobnie możesz to zrobić w serwisie eBay, ale byłoby to trudniejsze. Możliwość dotykania rzeczy i rozmawiania z ludźmi z pewnością pomaga, prawda. Pomysł wykorzystania tego wszystkiego z części składowych jest naprawdę przekonujący. Wizyta na stoisku, na którym nie sprzedaje się nic poza guzikami, jest w pewnym sensie bardziej przekonująca niż kupowanie uszkodzonych telefonów.

To, co zrobiłem, nie jest szczególnie nowatorskie, jeśli się nad tym zastanowić.

Mario:Możesz zrobić listę zakupów w serwisie eBay. Znajdź wszystkie części potrzebne do zbudowania iPhone'a, a następnie opublikuj tam przewodnik lub sprzedaj zestaw „Zbuduj własnego iPhone'a”.

Scotty: Tak, nie jestem tym specjalnie zainteresowany. Jestem pewien, że ktoś to kiedyś zrobi, ale nie jestem tym specjalnie zainteresowany. Myślę, że jedna z reakcji, których się nie spodziewałem, jak pytanie numer jeden, które ludzie mi zadają, brzmi: „Ile to kosztowało?”

Mario:Tak, do tego zmierzałem!


To koniec części 1 naszego wywiadu. Część 2 wywiadu omawia koszty jego projektu, oprogramowanie zawarte w jego produkcie, niepisane zasady chińskich rynków, fascynację Chin Apple i wiele więcej! Czekać na dalsze informacje!

Jakie są Twoje przemyślenia na temat podróży Scotty’ego Allena podczas składania własnego iPhone’a? Która część podróży była dla Ciebie najbardziej fascynująca? Daj nam znać, co myślisz w komentarzach poniżej!