Nowa polityka prywatności Audacity ponownie budzi obawy dotyczące gromadzenia danych

Nowa polityka prywatności Audacity odnowiła obawy użytkowników dotyczące gromadzenia danych. Firma wydała teraz oświadczenie wyjaśniające zmiany.

Edytor audio typu open source Audacity był ostatnio w wiadomościach ze względu na zaktualizowaną politykę prywatności. Kilka mediów zgłoszone że zmiany były inwazyjne, posunęły się aż do oznacz edytor audio jako oprogramowanie szpiegujące. Nowy właściciel Audacity, Muse Group, udostępnił teraz oświadczenie wyjaśniające nowe warunki polityki prywatności.

Dla nieświadomych Audacity to darmowy, wielościeżkowy edytor i rejestrator audio o otwartym kodzie źródłowym Okna, Mac i Linux. To było przejęta przez Grupę Muse (właściciel oprogramowania do notacji muzycznej „MuseScore” i internetowej społeczności „Ultimate Guitar”) w kwietniu tego roku i w ramach przejęcia Grupa Muse zyskała prawa do znaku towarowego, ale obiecał, że „dziesiątki milionów użytkowników Audacity mogą być pewni, że oprogramowanie pozostanie na zawsze wolne i otwarte źródło."

Miesiąc po przejęciu Muse Group

ogłoszony że planuje dodać podstawowy zbiór danych telemetrycznych do Audacity. Firma planowała wykorzystać te dane do identyfikacji problemów związanych z niestabilnością aplikacji, oszacowania wielkości bazy użytkowników i podejmowania świadomych decyzji dotyczących wersji systemu operacyjnego wspierać i oszacować wpływ nowego formatu plików wprowadzonego w Audacity 3.0. W tym celu firma planowała także wdrożenie Google Analytics i Yandex Metryka. Obiecał jednak, że całe gromadzenie danych będzie „ściśle opcjonalne i domyślnie wyłączone”.

Kilku użytkowników Audacity było niezadowolonych z decyzji Muse Group o wprowadzeniu telemetrii do Audacity i uważało, że firma może wykorzystać te dane do profilowania użytkowników lub sprzedać je stronom trzecim. Ze względu na reakcję zespół Audacity ogłoszony że porzucił proponowane funkcje telemetryczne. Planowano jednak wdrożenie raportowania błędów i możliwości sprawdzania dostępności aktualizacji niezależnie od tego.

Kilka dni temu, odkryło wielu użytkowników że Audacity zaktualizowało swoją politykę prywatności, włączając klauzulę, która umożliwiłaby Muse Group gromadzenie między innymi „danych niezbędnych do egzekwowania prawa, postępowań sądowych i wniosków władz”. Zaniepokoiło to użytkowników gromadzeniem danych telemetrycznych i tym, do czego można je wykorzystać. Firma wydała jednak kolejne oświadczenie wyjaśniające nowe warunki polityki prywatności.

W ostatni post na GitHubie firma stwierdza: „Uważamy, że obawy wynikają w dużej mierze z niejasnych sformułowań w Polityce prywatności, które obecnie poprawiamy. W międzyczasie chcielibyśmy wyjaśnić, co wydaje się być głównymi kwestiami budzącymi obawy”. W poście znajduje się ponadto informacja, że ​​Audacity nie będzie sprzedawać żadnych danych użytkownika ani udostępniać ich stronom trzecim. Będzie zbierać ograniczone dane, w tym adresy IP, podstawowe informacje o systemie (wersja systemu operacyjnego i typ procesora) oraz dane raportowania błędów (opcjonalnie). Edytor audio nie będzie zbierał żadnych dodatkowych danych i nie udostępni ich organom ścigania, dopóki nie zostanie o to zmuszony przez sąd. Ponadto firma wyjaśniła, że ​​polityka prywatności nie będzie miała zastosowania do korzystania w trybie offline.

Pomimo wyjaśnień wielu użytkowników Audacity wyraziło w komentarzach swoje obawy dotyczące nowej polityki prywatności. Na szczęście nowa polityka prywatności jeszcze nie weszła w życie. Jest przeznaczony dla nadchodzącej wersji 3.0.3, więc możesz pozostać przy starszej wersji, jeśli nie chcesz zgodzić się na nowe warunki. Alternatywnie możesz skompilować Audacity ze źródła bez raportowania błędów lub sprawdzania aktualizacji, a te funkcje są domyślnie wyłączone poprzez opcje CMake.