W 2019 roku Jony Ive opuścił Apple. Nowy, szczegółowy raport pokazuje, jak Apple Watch i jego premiera stały się punktem zwrotnym.
Odkąd Tim Cook został dyrektorem generalnym, Apple radzi sobie imponująco. Firma osiągnęła nowy poziom, sprzedając więcej iPhone'y, komputery Mac, I Zegarki Apple rok za rokiem. Firma dokonała tego, co wielu uważało za niemożliwe – nadal rosnąć. Ale jakim kosztem? Nowy raport szczegółowo opisuje dzień, który miał zakończyć pewną erę i na zawsze zmienić Apple.
27 czerwca 2019 roku firma Apple ogłosiła, że jej dyrektor ds. projektów, Jony Ive, odchodzi. Pracuję w firmie od 27 lat. Dla wielu było to szokiem. W ciągu ostatnich kilku dekad Ive stał się synonimem projektów firmy, któremu przypisuje się sprawianie, że jej produkty wyglądają elegancko i atrakcyjnie. Nie było żadnego widocznego tarcia, ale za zasłonami Apple i Ive osiągnęli punkt krytyczny. To był czas na zmiany.
Tripp Mickle, autor książki „After Steve: How Apple Became a Trillion-Dollar Company and Lost Your Soul”, bada, co poszło nie tak w Apple i jak zepsuła się trwająca od kilkudziesięciu lat współpraca. Co ciekawe, Apple Watch wydaje się być punktem spornym. Ponieważ Ive chciał wspaniałego odsłonięcia, które wymagałoby namiotu, usunięcia drzew i kosztu 25 milionów dolarów. Dla Ive’a wydanie Apple Watch na świat było konieczne. To był właściwy sposób – jedyny sposób.
Po dwóch latach prac rozwojowych, tysiącach godzin inżynieryjnych i niezliczonych dniach udręki nad miękkością skóry i wytrzymałością złota w przypadku nowego, śmiałego produktu Apple szef projektów firmy, Jony Ive, został wciągnięty w debatę o wysokiej stawce na temat najbardziej prymitywnego problemu: namiot.
Pod rządami Cooka Apple ulegnie zmianie, stanie się bardziej usprawniony i skupi się na zyskach. Nie odpowiadało to Ive’owi, obaj mieli odmienne filozofie i zaczęło to zbierać żniwo. Oczywiście w tej historii jest coś więcej. Jeśli chcesz przeczytać pełną i szczegółową lekturę, sięgnij po książkę „Po Stevem: jak Apple stało się firmą bilionową i straciło duszę” lub przeczytaj adaptację pod linkiem źródłowym poniżej.
Źródło: New York Timesa