Usunięcie przez Apple kieszeni na kartę SIM to posunięcie anikonsumenckie, które służy wyłącznie korzyściom operatorów. Przeczytaj, dlaczego tak jest tutaj.
Apple zaprezentowało Seria iPhone'a 14 podczas wydarzenia inaugurującego „Far Out” 7 września. Oprócz tego pojawił się także wybór innych produktów, w tym następna generacja AirPodsów, Seria zegarków Apple 8, oraz Apple Watch Ultra. Jednakże jedną z największych niespodzianek związanych z tym wydarzeniem jest ta, która aktywnie szkodzi amerykańskim konsumentom i to właśnie odważny wyjmowanie kieszeni SIM.
Apple nie jest obcy praktykom antykonsumenckim (a jeśli o to chodzi, nie jest też obcy żadnej innej firmie z listy Fortune 500), ale dla firmy z Cupertino jest to nowy najniższy poziom. Firma zaoferowała eSIM jako równie dobrą alternatywę dla zdezorientowanych konsumentów, którzy nie są pewni, co dalej robić. Problem w tym, że eSIM niekoniecznie jest bastionem standaryzacji, w który Apple chciałby, żebyś wierzył.
Problem z eSIM-em
W Stanach Zjednoczonych są operatorzy, którzy jeszcze nie obsługują karty eSIM
eSIM to w teorii świetne rozwiązanie do cyfryzacji fizycznych kart SIM. Umożliwia operatorowi natychmiastowe udostępnianie szczegółów połączenia Twojemu smartfonowi, zatrzymuje kartę SIM przed zgubieniem lub kradzieżą, a także możesz szybko i łatwo zmienić operatora komórkowego – w idealnym przypadku świat. Problem w tym, że każdy przewoźnik ma swoje własne przeszkody, przez które może przeskoczyć, a co więcej, istnieją tona operatorów w Stanach Zjednoczonych, którzy jeszcze nie obsługują karty eSIM.
Jeśli więc chcesz używać nowszego iPhone'a u swojego obecnego operatora, a tak się składa, że Twój obecny operator jest jednym z wymienionych powyżej operatorów MVNO, masz przerąbane. Będziesz musiał albo nakłonić swojego operatora, aby wprowadził obsługę eSIM, albo, co bardziej prawdopodobne, będziesz musiał zmienić operatora. Niektórzy operatorzy rezerwują nawet obsługę eSIM tylko dla planów wyższego poziomu. Jeśli uszkodzisz telefon, nie będziesz mógł po prostu szybko wyjąć karty SIM i włożyć jej do starszego telefonu. Twój starszy telefon może nie obsługiwać karty eSIM, a nawet jeśli tak, często będziesz musiał poczekać, aż operator przekaże Ci nową kartę eSIM. Co więcej, w przeszłości Ting był również dość przejrzysty że nie wolno im obsługiwać eSIM.
Jeśli wydaje się, że jest to zmiana, która przyniesie korzyści przewoźnikom, a konsumentom przyniesie niewielkie lub żadne korzyści, to jeszcze niczego nie zaobserwowałeś.
Roaming międzynarodowy będzie uciążliwy dzięki eSIM
Większym problemem związanym z eSIM, o którym każdy, kto podróżuje za granicę, szybko zorientuje się, jest to, że będzie to działka trudniej jest zdobyć lokalną kartę SIM do transmisji danych podczas podróży. Przed nastaniem darmowego roamingu w UE, podróżując, brałam kartę SIM do transmisji danych lokalnych i wkładałam ją do smartfona, aby uzyskać dostęp do mobilnej transmisji danych bez płacenia szalenie wysokich opłat za roaming. Kilka lat temu kupiłem lokalną kartę SIM na Łotwie za około 4 euro i zapewniała ona miesiąc nieograniczonego transferu danych. Konsument w USA nie ma już tego luksusu.
Zabawne, jak się wydaje, że ta zmiana przynosi korzyści tylko przewoźnikom
Czy w wielu krajach na świecie dostępne są lokalne opcje eSIM? Absolutnie! Apple ma nawet listę. Jednak z doświadczenia na irlandzkim rynku przewoźników wiem, że choć opcja jest wymieniona, to nie jest tak, jak się wydaje. Vodafone jest jedynym dostawcą w Irlandii oferującym eSIM, ale Vodafone jest również znacznie droższy niż jakikolwiek inny operator tutaj. Amerykanin przybywający do Irlandii może tutaj odebrać lokalną kartę SIM za 10 euro i uzyskać nielimitowany transfer danych przez miesiąc, ale jeśli tak potrzebować eSIM, szukasz minimum 20 € i potencjalnie więcej możliwości do pokonania w obcym kraju.
Nic nie powstrzymało Apple przed utrzymaniem obsługi pojedynczej karty SIM i eSIM, jak wiadomo, nadal tak jest w przypadku reszty świata. Jeśli chcesz korzystać z eSIM, możesz, a jeśli Twój operator to obsługuje, możesz skorzystać ze wszystkich zalet eSIM, nie będąc przywiązanym do określonego rodzaju operatora. Zamiast tego stanowi to kolejną przeszkodę w korzystaniu z lokalnej karty SIM i dla wielu osób kłopotliwe przejście do innego lokalnego operatora podczas wakacji nie będzie tego warte. To z kolei spowoduje zwrot zysków z opłat roamingowych do operatorów. Utrudnia to nawet import telefonu z USA do niektórych regionów, co ludzie mogą chcieć zrobić, gdy ceny wzrosły w Europie, Indiach i na wielu innych rynkach.
Zabawne, jak się wydaje, że ta zmiana przynosi korzyści tylko przewoźnikom.
To wymaga odwagi
To, co wydało mi się najbardziej osobliwe w tej próbie, to fakt, że zasadniczo nie przynosi ona wymiernych korzyści dla konsumentów. Każde antykonsumenckie działanie podjęte przez Apple będzie miało ogólnie pozytywny wpływ na konsumentów. Na przykład usunięcie gniazda słuchawkowego było reklamowane jako sposób na zwiększenie dostępnej przestrzeni wewnątrz telefon na inne podzespoły i tak się składa, że mogę Ci sprzedać rozwiązanie w postaci AirPods. Usunięcie kostki ładującej z pudełka zostało opisane jako zmiana przyjazna dla środowiska, ale konsumenci po prostu płacą więcej za kostkę ładującą. Apple to firma, firmy chcą zarabiać pieniądze, a firmy nie są Twoimi przyjaciółmi.
Zasadniczo nie ma żadnych wymiernych korzyści dla konsumentów
Powiedziawszy to, odważny ruch polegający na wyjęciu tacy SIM nadal całkowicie mnie zadziwia. Nie ma nastawienia pozytywnego dla konsumentów. Nie widziałem żadnej argumentacji ze strony zagorzałych obrońców Apple’a, która miałaby choć odrobinę sensu, jak przekonałem się po usunięciu gniazda słuchawkowego czy wyjęciu kostki ładującej z pudełka. Konsumenci w USA będą trzymać się swoich operatorów lub przeskakiwać przez wiele trudnych przeszkód, próbując uciec od nich podczas roamingu.
Jeszcze dziwniejsze jest to, że oznacza to, że Apple produkuje trzy osobne warianty serii iPhone 14. Dostępna jest wersja wyłącznie eSIM dla Stanów Zjednoczonych, wersja eSIM z fizyczną kartą SIM dla większości krajów oraz wersja z dwiema fizycznymi kartami SIM dla Chin. Podróżujący ze Stanów Zjednoczonych będą wiedzieć, że iPhone to prawdopodobnie najlepszy telefon do roamingu dzięki obsłudze szerokiego zasięgu 5G i innych pasm sieciowych, ale teraz jest jednocześnie najlepszym telefonem I najgorsze.
Jeśli jest to krok w kierunku bezportowego iPhone'a, o którym od dawna krążyły plotki, to moim zdaniem jest to skok, który nastąpi zbyt wcześnie. Nie podoba mi się też to, co to oznacza dla społeczności Androida – wszyscy wiemy, jak to się ostatecznie skończy. Producenci OEM Androida będą na początku kpić z Apple, a potem wkrótce przyjmą te same praktyki. Ostatecznie traci konsument.