Irytujące aplikacje: frustrujący system tworzenia kopii zapasowych i przywracania Microsoft Authenticator

Proces tworzenia kopii zapasowych i przywracania kont w aplikacji Microsoft Authenticator jest niepotrzebnie skomplikowany.

W niekończącym się morzu aplikacji i usług, które zalewają dziś nasze życie, wszyscy natrafiamy na niepotrzebne, drobne irytacje w tej czy innej aplikacji. Ostatnio coraz częściej zwracam na nie uwagę, dlatego stwierdziłam, że czas w końcu publicznie na nie ponarzekać. Na początek chcę ponarzekać na Microsoft Authenticator, który ostatnio zirytował mnie podczas konfigurowania nowego telefon z systemem Android.

Jeśli nie wiesz, Microsoft Authenticator to aplikacja do uwierzytelniania dwuskładnikowego, która generuje kody zabezpieczające, które możesz wprowadzić, aby zweryfikować swoją tożsamość. Można do niego dodawać wszelkiego rodzaju konta, a ja używam go do kilku swoich. Obejmuje to oczywiście moje konto Microsoft, ale także moje konto Nintendo, Facebook, Nvidia i inne. Całkiem przydatne jest posiadanie tych kodów w jednej aplikacji i oczywiście można wykonać kopię zapasową tych informacji do chmury, dzięki czemu możesz skonfigurować aplikację Authenticator na innym urządzeniu i zachować wszystkie swoje kody zabezpieczające Ty.

Jak na razie nieźle, prawda? Ale jest pewien haczyk.

Po pierwsze, musisz wybrać opcję ręcznego tworzenia kopii zapasowej konta. Teraz Microsoft wyróżnia tę opcję w menu aplikacji, ale jest to również firma, która automatycznie tworzy kopię zapasową plików kilka folderów na komputerze do chmury, zajmując znaczną ilość miejsca w pamięci w chmurze (i tak, mamy A poradnik jak to wyłączyć). Jednak w przypadku aplikacji niezbędnej do utrzymania dostępu do kont nadal musisz ją włączyć ręcznie. Priorytety po prostu nie wydają się tu odpowiednie. Ale bądźmy szczerzy, nie jest to duży problem. I tak zawsze szukałbym tej opcji i podejrzewam, że najprawdopodobniej tak się stanie.

Przywracanie kont jest niepotrzebnie utrudniane

Jednak oto, co staje się naprawdę denerwujące. Załóżmy, że zmieniasz telefon, tak jak ja kilka tygodni temu. Po skonfigurowaniu aplikacji Authenticator na telefonie zobaczysz duży przycisk logowania, za pomocą którego możesz skonfigurować aplikację za pomocą konta Microsoft. Podobnie jak w przypadku każdej usługi opartej na chmurze, można by pomyśleć, że to wszystko, czego potrzeba, aby przywrócić konto. Tak jak Windows 11 lub Microsoft Launcher, po zalogowaniu mogą zostać wyświetlone opcje przywracania. Ale nie.

Ekran przywracania w systemie Windows 11 po zalogowaniu się użytkownika na swoje konto Microsoft

Kiedy zalogujesz się na swoje konto Microsoft, Twoje konto zostanie skonfigurowane od początku i nie będzie zawierało żadnych połączonych wcześniej kont. Nie zawracaj sobie też głowy szukaniem opcji tworzenia kopii zapasowych. Jedyne, co możesz zrobić, to utworzyć nową — po zalogowaniu nie ma przycisku umożliwiającego przywrócenie poprzedniej kopii zapasowej. Po prostu utknąłeś tam bez swoich kont.

Jak się okazuje, na stronie logowania Microsoft Authenticator znajduje się drugi, znacznie mniej widoczny przycisk, który umożliwia przywrócenie kopii zapasowej. Jest to jedyny sposób na przywrócenie poprzednich kont, nawet jeśli do logowania używasz tego samego konta Microsoft. Jeśli zalogujesz się za pomocą dużego niebieskiego przycisku, opcja po prostu zniknie. Więc co robisz? Odinstaluj aplikację i zainstaluj ją ponownie lub przejdź do ustawień telefonu i usuń wszystkie dane użytkownika aplikacji, aby zaczęła działać od nowa.

Co robisz? Odinstaluj aplikację i zainstaluj ją ponownie.

Można teraz argumentować, że przycisk przywracania kopii zapasowej na stronie logowania powinien być łatwo widoczny, ale kto by się nie spodziewał, że usługa oparta na chmurze, w której korzystasz z konta Microsoft, nie umożliwiłaby przywrócenia kopii zapasowej po zalogowaniu się przy użyciu największego przycisku Aplikacja? Wszelkie dodatkowe przyciski na stronie logowania powinny służyć do zaawansowanych funkcji lub rozwiązywania problemów, a nie do podstawowych funkcji, jakie powinna posiadać aplikacja.

Może to być niewielka niedogodność, ale takie rzeczy w końcu odciągają ludzi od aplikacji Microsoftu, a ostatnio coraz częściej mam wrażenie, że firma popełnia tego typu głupie błędy w wielu swoich działaniach produkty. Na razie nadal korzystam z Microsoft Authenticator, ale nie poleciłbym go nikomu innemu. Kiedy konfigurujesz nowy telefon, jego uruchomienie jest już bardzo czasochłonne, a takie głupie niepowodzenia tylko potęgują frustrację.