Niekontrolowane gromadzenie danych online prowadzi do wzrostu liczby VPN

Popularność VPN rośnie w siłę

Wykorzystanie VPN przyspieszone przez niekontrolowane zbieranie danych online

VPN to skrót od Virtual Private Network.[1] Jeśli nie znasz tego terminu, to najwyraźniej nie martwisz się jeszcze o bezpieczeństwo swojej prywatności w Internecie. VPN to technika lub rodzaj sieci (dyskretna), która umożliwia indywidualnym użytkownikom komputerów osobistych i korporacjom zabezpieczenie i szyfrowanie ich komunikacji, zwłaszcza w przypadku korzystania z niezaufanych sieci publicznych.

Podczas gdy kilka lat tylko 5% aktywnych internautów wiedziało, do czego odnosi się VPN, analiza Global Web Index[2] ujawnił, że w 2016 roku 3 na 10 osób korzystało z VPN w celu uzyskania dostępu do Internetu. Rosnąca popularność korzystania z VPN została również zarejestrowana w 2017 roku. Szacuje się, że ponad 25% użytkowników Internetu korzysta na co dzień z sieci prywatnej, zwłaszcza łącząc się z Internetem za pośrednictwem sieci publicznych i hotspotów.

Według statystyk dostarczonych przez VPNmentor,[3] Użytkownicy komputerów z Indonezji (41%) i Tajów (39%) najczęściej uzyskują dostęp do Internetu za pośrednictwem VPN. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Brazylia, Turcja, Wietnam, Tajwan, Indie, Malezja są uwzględniani w statystykach jako aktywni użytkownicy usług VPN.

Społeczność brytyjska została również zbadana pod kątem korzystania z VPN. W 2017 roku 16% dorosłych Brytyjczyków korzystało z wirtualnej sieci prywatnej lub serwera proxy. 48% z nich przyjęło go w celu ukrycia geolokalizacji, którą zazwyczaj domyślnie uzyskują strony internetowe, ukrycia swojej tożsamości i zminimalizowania ryzyka cyberataków.

Niekontrolowane gromadzenie danych online zmusza ludzi do regularnego korzystania z usługi

Problemy z prywatnością w Internecie są realne i nabierają tempa, gdy wkraczamy w 2018 rok. masowe naruszenia danych,[4] e-commerce zajmujący się nielegalną działalnością, sprzedaż numerów kart kredytowych za śmieszną cenę, tożsamości kupowane na czarnym rynku. To tylko wierzchołek góry lodowej światów przestępczych online, które możemy oglądać.

Prawie każda witryna internetowa wykorzystuje pliki cookie do śledzenia, analizowania, udostępniania, sprzedawania lub robienia czegokolwiek z danymi o swoich odwiedzających. Nawet dostawcy usług internetowych (ISP) pozwalają sobie na zbieranie części danych użytkownika.

Podczas gdy większość użytkowników wciąż myśli, że to cyberprzestępcy poszukują danych i w związku z tym planują ataki złośliwego oprogramowania, organizacje prywatne, rządowe instytucje (prawdopodobnie najbardziej znana to Agencja Bezpieczeństwa Narodowego z siedzibą w USA), a nawet dostawcy usług internetowych (ISP) przyjęli wychwytywanie danych globalnie. W związku z tym dane osobowe użytkowników są zagrożone bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Wiele przepisów prawa powinno chronić prywatność ludzi w Internecie, ale tak naprawdę nie

Prywatność użytkowników Internetu reguluje wiele przepisów, w tym ustawa o ochronie prywatności w komunikacji elektronicznej (ECPA), oszustwa komputerowe And Abuse Act (CFAA), Cyber ​​Intelligence Sharing And Protection Act (CISPA), Children’s Online Privacy Protection Act (COPPA) i wiele innych inni.[5]

Niemniej jednak pytanie, czy wszystkie wymienione regulacje działają, pozostaje otwarte. W rzeczywistości te prawa są łamane na co dzień. Na przykład oburzenie wyrażone w USA w zeszłym roku, gdy Izba Reprezentantów głosowała za uchyleniem prawo z czasów Obamy, które wymagało od dostawców usług internetowych pozwolenia na udostępnianie danych osobowych – w tym lokalizacji dane.[6] Jak zauważył Evan Greer, jeden z członków opozycji stwierdził wówczas:

Dziś Kongres po raz kolejny udowodnił, że bardziej zależy mu na życzeniach korporacji, które finansują ich kampanie, niż na bezpieczeństwie swoich wyborców.

Tak więc, mimo że przepisy dotyczące prywatności są i będą publikowane każdego dnia, jest mało prawdopodobne, aby takowe były zmienił się na korzyść gigantycznych firm i instytucji, które potrzebują danych ludzi, aby zwrócić ich uwagę sami.

VPN może pomóc ludziom wzmocnić ochronę prywatności w Internecie

Potężna sieć VPN przesyła ruch online przez zaszyfrowany tunel, który ukrywa adres IP. Nie pozwala to organizacjom, dostawcom usług internetowych i cyberprzestępcom na śledzenie jakiejkolwiek komunikacji między komputerem danej osoby a zdalnymi serwerami. W ten sposób zapytania, dane bankowe i inne informacje pozostają anonimowe.

Niemniej jednak VPN może czasami nie dostarczać danych przez swoje bezpieczne sieci. Aby upewnić się, że VPN nie ujawni Twoich danych w żadnych okolicznościach, najważniejsze jest sprawdzenie, czy VPN prowadzi dzienniki aktywności użytkowników. Dzięki temu usługodawca nie ujawni danych użytkownika, nawet jeśli zostanie mu doręczony nakaz lub wezwanie do sądu. Informacje takie znajdują się w regulaminie firmy w sekcji logowanie i udostępnianie danych.

Nawiasem mówiąc, najczęściej płatne VPN są bardziej niezawodne. Nie mówimy tutaj o bezpłatnej wersji próbnej, ale można również skorzystać z całkowicie darmowej usługi VPN w niektórych zbiorach danych lub może nie mieć zasobów, aby faktycznie oferować funkcje bezpieczeństwa, o których twierdzi.

Nawet VPN mogą mieć pewne wady; lepiej użyć jednego. Nie tylko chroni użytkowników przed wyciekiem informacji, ale także umożliwia ominięcie ograniczeń geograficznych. Niektóre treści mogą być niedostępne w niektórych krajach, np. z powodu problemów z licencją lub cenzurą.

VPN służy również użytecznemu celowi, pozwalając ludziom w krajach trzeciego świata na wolność słowa. Najwyraźniej w niektórych obszarach osoby mogą nawet zostać stracone, jeśli krytykują jakikolwiek aspekt polityki rządu.

Druga strona VPN

Rzeczywiście, VPN są przydatne, a większość użytkowników jest zorientowana na zabezpieczenie swojej prywatności w Internecie. Niemniej jednak cyberprzestępcy mogą również wykorzystywać tę usługę do ukrywania swojej tożsamości online podczas trollowania innych użytkowników Internetu lub angażowania się w nielegalne działania.
Na przykład cyberprzestępca znajdujący się w Wietnamie może udawać, że mieszka w USA lub innym kraju, aby osiągnąć wyższe wypłaty prowizji w bardziej zamożnych krajach. Dlatego z drugiej strony eksperci twierdzą, że tylko 1% stawki VPN są dopuszczalne i mają uzasadnione powody.

Niemniej jednak spodziewany jest dalszy wzrost popularności VPN i nie jest to dla nas zaskoczeniem. Dopóki giganci technologiczni i organy ścigania nie będą wkładać więcej wysiłku w ochronę ludzi przed kradzieżą tożsamości, wyciek danych i podobne problemy z prywatnością w Internecie, internauci zrobią wszystko, co w ich mocy, aby nie ujawnić swoich danych cybernetycznym oszustów.